W centrum Końskich, w hotelu Łuczyński doszło do dramatycznych wydarzeń. W rezultacie pożaru w jednym z hotelowych pokoi doszło do tragedii. Interweniująca straż pożarna odkryła zwęglone zwłoki mieszkańca hotelu, leżące na wersalce – donosi portal Echo Dnia.eu
Ofiarą pożaru, był ok. 50-letni mieszkaniec hotelu, który mieszkał w jednym z pokoi, które można wynajmować na stałe. Według informacji udzielonych przez właściciela hotelu, miał się on wyprowadzić z pokoju jeszcze w listopadzie ubiegłego roku z powodu zaległości w zapłacie czynszu.
Od dwóch tygodni mieszkaniec hotelu nie pokazywał się, więc właściciel wymienił zamki i czekał, aż lokator zabierze resztę rzeczy, aby móc wyremontować pokój. Po tym, jak w końcu mężczyzna zgłosił się w hotelu, dostał klucz, ponieważ poinformował, że przyszedł po resztę swoich rzeczy. Potem sprawy wymknęły się spod kontroli. Kiedy właściciel poczuł dym, sprawdził od razu pokój na trzecim piętrze zajmowany przez tego mężczyznę. Drzwi były zabarykadowane od wewnątrz. Hotelarz zdążył jeszcze odciąć gaz i poinformował Straż Pożarną. Mieszkaniec hotelu prawdopodobnie sam podpalił pokój. ##
Bogdan Jakóbczyk z Państwowej Straży Pożarnej w Końskich, powiedział że gdy strażacy dostali się do pokoju, płonęło już całe jego wnętrze. Dopiero po ugaszeniu ognia stwierdzono, iż na wersalce leżą zwęglone zwłoki.
Źródło: Echo Dnia.eu – 28.01.2013
|