|
TFI Amathus, firma która starała się o nabycie orbisowskiego hotelu Kasprowy w Zakopanem uważa, że Orbis nie skorzystał z korzystniejszej od konkurenta oferty na zakup tego hotelu złożonej przez TFI Amathus i ma nadzieję, że sprzedający wyjaśni całą sprawę, co pozwoli na ponowne uruchomienie procedury sprzedaży – relacjonuje Gazeta.pl
Hotel Kasprowy nabyła firma Adama Bachledy-Curusia – tak informowała jesienią prasa regionalna i ogólnopolska. Okazuje się jednak, że mimo iż Bachleda-Curuś prowadzi już działalność w tym hotelu, to formalnie nie jest jeszcze właścicielem obiektu.
Umowa sprzedaży została przedłużona do 16 maja 2013 r., a firma Bachledy-Curusia wydzierżawiła hotel od 1 grudnia 2012, dzięki czemu możliwe było podjęcie w nim działalności.
Z pretensjami wobec trybu postępowania przy sprzedaży hotelu Kasprowy wystąpiła firma TFI Amathus, która twierdzi, że złożyła najkorzystniejszą ofertę finansową, a mimo to nie została nabywcą hotelu. - W lipcu 2012 r. otrzymaliśmy informację od zarządu Orbisu, iż oferta naszego funduszu jest znacząco korzystniejsza od oferty konkurencyjnej i Amathus otrzymuje wyłączność na prowadzenie dalszych negocjacji. Informacja ta, jak się później okazało, była informacją fałszywą - W związku z tym firma złożyła skargę do władz Orbisu. ##
Orbis z kolei wyjaśnia: "(...) Na wstępie informujemy, że sprzedaż tego hotelu jest nietypową transakcją. Jest wieloaspektowym i bardzo złożonym przedsięwzięciem, które zawiera w sobie warunek franczyzy marki Mercure oraz przeniesienie prawie 70 pracowników hotelu do nowego pracodawcy. Nie dziwi zatem fakt, że cena i warunki jej płatności w tym przypadku nie mogły być jedynym kryterium wyboru oferty. Podczas oceny musieliśmy brać pod uwagę szereg innych czynników (...)".
Mimo to, TFI Amathus, nie rezygnuje i jak mówi jej prezes Joanna Dyja - Mamy nadzieję, że Orbis wyjaśni całą sprawę. Wtedy chętnie jeszcze raz złożymy korzystną ofertę.
Źródło: Gazeta.pl – 06.02.2013
|