|
Mimo alarmistycznych przedsezonowych zapowiedzi, z których wynikało, iż w związku z problemami wizowymi liczba turystów ze Wschodu znacznie się obniży, rzeczywistość okazała się nieco łaskawsza. Turyści dojechali, może nie w oszałamiającej liczbie, ale i tak było ich więcej niż w ubiegłym roku – pisze Gazeta.pl
Goście z Rosji są bardzo pożądani w polskich górach, bowiem idealnie zapełniają martwy dotychczas sezon poświąteczny w Polsce. - Wstrzelili się idealnie w stosunkowo martwy okres między naszym nowym rokiem a początkiem ferii szkolnych - mówi Andrzej Gąsienica Makowski, starosta powiatu tatrzańskiego.
W tym sezonie obserwować było można jednak zmiany polegające na wyborze innych lokalizacji pobytu w stosunku do lat ubiegłych. Rosjanie w większej niż dotychczas części zaczęli omijać Zakopane. Powodów jest kilka, ale głównie chodzi o to, że w Zakopanem nie ma gdzie pojeździć na nartach. Dojazd zaś do okolicznych stoków wiąże się z możliwością utknięcia w korkach samochodowych.
- Goście zza Buga powoli rozlewają się poza Zakopane - powtarzają pracownicy hoteli i właściciele kwater agroturystycznych. Coraz częściej pojawiają się w innych miejscowościach: Jurgowie, Białce Tatrzańskiej i Bukowinie. ##
- Najpierw zaczęli opuszczać zakopiańskie stoki i wyciągi. Dziś normalne jest, że jedzie się kilka kilometrów np. do Białki, by tutaj szusować na nartach, a po całym dniu wraca się do swoich miejsc zakwaterowania - mówi Kinga Cierniak z hotelu Bania w Białce. - Coraz częściej goście ze Wschodu szukają noclegów poza Zakopanem. Ci, którzy oczekiwali wyjątkowo dobrych warunków, do tej pory nie mieli takiej oferty poza stolicą Podhala. Teraz się to zmienia - twierdzi Cierniak.
Powoli zmienia się również struktura majątkowa rosyjskich gości. Z początku byli to zamożniejsi turyści, którzy mieszkali tylko w najlepszych hotelach i pensjonatach, a obecnie coraz częściej przyjeżdżają osoby korzystające z kwater prywatnych.
Źródło: Gazeta.pl – 05.03.2013
|