|
W życie weszły nowe przepisy upraszczające procedury meldunkowe, a w przypadku turystów i wczasowiczów obowiązek meldunkowy całkowicie został zniesiony. Sytuacja taka może niekorzystnie wpłynąć na wysokość opłat pobieranych przez nadmorskie gminy – czytamy w portalu GP24.pl
Jacek Cegła, rzecznik prasowy burmistrza Ustki, gminy która uzyskała z tytułu opłat klimatycznych około miliona złotych w 55-milionowym budżecie gminnym twierdzi, że pieniądze pozyskiwane tą drogą przeznaczane są na inwestycje podnoszące atrakcyjność turystyczną Ustki, a więc pośrednio lokowane są w interesie przedsiębiorców branży turystycznej, którzy opłatę te przekazują urzędowi.
Rzecznik dodaje jednak, że gmina nie ma obaw związanych z możliwością znacznego spadku w tej opłacie. Mimo to, zamierza prowadzić kampanię informacyjną na temat korzyści dla turystów, którzy będą płacili opłatę klimatyczną i dostawali tzw. kartę turysty. Rozważane są również różne opcje ewentualnych kontroli przedsiębiorców, którzy goszcząc u siebie turystów powinni pobierać od nich opłatę klimatyczną i przekazywać ją gminie. ##
A sprawa interesuje gminy ponieważ środki wpływające do ich budżetów wcale nie są małe. Na przykład w Kołobrzegu do kasy miejskiej wpływa rocznie około 8 milionów złotych. W innych, kwoty są mniejsze, ale w wielu przypadkach jest to suma rzędu miliona złotych.
– Dalej będziemy podpisywać umowy z kwaterodawcami na pobór tej opłaty, ale jak będzie wyglądała kontrola? Nie wiem. Na pewno nikt nie będzie biegał po plaży za turystami, pytając, czy zapłacili, czy też nie– mówi Adam Budka, sekretarz gminy Kołobrzeg.
Źródło: GP24.pl
|