Personel housekeepingu – niedoceniani bohaterowie

2011-10-16, 23:07:48

Nie jest dla mnie zaskoczeniem, że kolejne badanie przeprowadzone zupełnie niedawno potwierdziło, iż pierwszoplanowym priorytetem dla gościa w hotelu jest czystość.

Oczywiście, bezpłatny dostęp do internetu czy gratisowa filiżanka kawy to przyjemne gesty i każdy z nas docenia wielkie łóżko z puszystą pościelą w hotelowym pokoju, ale nic nie będzie się liczyło, jeśli pokój nie będzie czysty, i jeśli to twoje przepiękne łóżko nie będzie do ciebie przemawiało nieskazitelną czystością. I muszę przyznać, że lubię, kiedy mój pokój pachnie świeżością i jest po prostu czysty.

A któż jest odpowiedzialny za zagwarantowanie obietnicy czystości? Specjalistyczna grupa, złożona głównie z kobiet, które są odpowiedzialne za sprzątanie w branży średnio 15 pokoi na dobę, z których każdy bez wyjątku egzemplifikować ma zaangażowanie twojej firmy w utrzymywanie czystości.##

A jednak zbyt często spotykam się z tym, że personel housekeepingu i pracę przez niego wykonywaną w dużej mierze uważa się za coś zupełnie oczywistego. Być może dzieje się tak głównie z tego powodu, że pracownicy tego działu są z reguły niewidoczni w czasie pracy i nie rzucają się w oczy w taki sam sposób, jak na przykład pracownicy recepcji, bagażowi czy konsjerże.

Zawsze miałem słabość do pracowników housekeepingu, a zwłaszcza w stosunku do pracowników sprzątających pokoje. Może dlatego, że musiałem pracować w tym charakterze, w czasie strajku, wiele, wiele lat temu, kiedy po raz pierwszy rozpocząłem pracę w naszym przemyśle, a właśnie wtedy kiedy personel wstrzymał się od wykonywania  pracy, spodziewaliśmy się pełnego obłożenia hotelu i w rezultacie, każdy członek kadry kierowniczej przebywający na służbie, musiał posprzątać setki pokojów. Pamiętam to dokładnie, ponieważ ja sam miałem sprzątnąć około 40 pokoi w ciągu następnych 16 godzin po rozpoczęciu strajku, i nigdy przedtem nie zdarzyło mi się tak ciężko pracować.

Nie wiem, czy to właśnie na mnie wpłynęło, bo nigdy jakoś szczególnie o tym nie myślałem. Po prostu wiem, że jednym z nawyków, które zdarzyło mi się przyswoić na początku mojej kariery zawodowej, których nie pozbyłem się zresztą do dziś, to regularne obchody pięter, od góry do dołu i zatrzymywanie się w każdym pomieszczeniu, w którym pracuje ekipa housekeepingu, aby przez chwilę porozmawiać, zapytać jak idzie praca, czy czegoś im nie potrzeba, i tak dalej.

Okresowo, na obchody pięter wybierałem się z dyrektorem personalnym, szczególnie w upalne dni i rozdawaliśmy pracownikom porcje lodów albo butelki z zimną wodą. Zespół zawsze był nam wdzięczny za okazywaną troskę.

Ale kiedy tak naprawdę o tym pomyśleć, to czy można sprzątnąć 15 pokoi dziennie w ciągu ośmiogodzinnej zmiany, i to sprzątnąć je nienagannie, zgodnie z wymaganymi standardami? W każdym razie ja bym tego nie dokonał. Sprzątałem pokoje jeszcze przy kilku innych okazjach, od tego pamiętnego strajku w początkach mojej zawodowej kariery i nigdy nie mogę uporać się z taką samą myślą - jak oni to robią, każdego dnia, konsekwentnie i bezbłędnie, z uśmiechem na twarzy i ciepłą, przyjazną postawą?

Wszyscy pracownicy hotelu ciężko pracują, nie ma co do tego wątpliwości, ale jeśli z jakiegoś powodu nie możesz znaleźć się w samym jego sercu tak często jak byś chciał, doceniając swoich niezauważanych bohaterów, postaraj się zrobić to dzisiaj.

Przecież w końcu, są to ludzie, konsekwentnie realizujący obietnicę składaną przez twoją markę, nawet wtedy gdy nikt nie patrzy, a trochę zachęty nigdy nie zaszkodzi.

Dale Dyck



www.hotelinfo24.pl