Duże sieci hotelowe kontynuują swoją ekspansję na całym świecie, a Polska nie jest tu wyjątkiem. Według danych firmy Emmerson Realny liderem hotelowej ofensywy jest sieć Hilton Worldwide, a w jej ramach marki Hilton i Hampton Inn by Hilton – czytamy w portalu Wyborcza.biz
Ciekawe wyniki analizy w zakresie działalności hotelarskiej przedstawił Lion’s Bank. Z opracowania tego wynika, że im większy hotel, tym inwestycja jest potencjalnie rentowniejsza. W przeciętnym małym europejskim hotelu jedno łóżko jest wynajęte tylko przez dwa dni w tygodniu. W największych obiektach wynik ten jest ponad dwukrotnie wyższy.
- Gdyby dodać do tego jeszcze możliwe do osiągnięcia korzyści z dużej skali działalności, to okaże się, że im większy hotel, tym potencjalnie wyższa rentowność inwestycji – powiedział Bartosz Turek z Lion's Banku.
W przypadku większych obiektów wpływ na wyższą rentowność ma ponadto większe zainteresowanie ze strony klientów biznesowych, dzięki możliwości organizowania szkoleń, konferencji czy imprez integracyjnych. ##
Analiza Lion’s Banku wskazuje, że najwięcej noclegów udzielanych jest w wielkich miastach, a nie w lokalizacjach atrakcyjnych turystycznie. I tak w: Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu i Gdańsku, w ostatnich pięciu latach udzielano średnio od 0,6 mln do 3,3 mln noclegów rocznie. Wśród miejscowości wypoczynkowych natomiast największą popularnością cieszyły się Kołobrzeg, Zakopane, Wisła, Sopot i Mikołajki, ale w porównywalnym okresie udzielano tam średnio w hotelach od 250 tys. do 340 tys. noclegów rocznie.
Jednakże liczba udzielanych noclegów nie przekłada się bezpośrednio na bezpieczeństwo inwestowania w nowe hotele. Zdaniem Bartosza Turka z Lion’s Banku o zyskowności hoteli decyduje raczej ich obłożenie. Do czołówki miast z najwyższym średnim obłożeniem należą: Warszawa, Kołobrzeg i Kraków, Świnoujście, Lublin, Gdańsk i Zakopane.
Źródło: Wyborcza.biz – 29.09.2013
|