Krzysztof Milski, prezes PIH, zainteresował ministerstwo rolnictwa ideą organizacji i uruchamiania wiejskich hoteli. Miałyby to być autentyczne hotele, a nie jakieś obiekty agroturystyczne. Wiejskie hotele z powodzeniem funkcjonują np. w Niemczech, czy Włoszech i stąd pochodzi inspiracja do próby ich zakładania również w Polsce – relacjonuje Gazeta.pl
Zgodnie ze wstępną koncepcją przedstawioną w ministerstwie rolnictwa, wiejskie hotele miałyby maksymalnie do 28 pokoi i kategorię od jednej do trzech gwiazdek. Ze swej strony Polska Izba Hotelarska obiecuje, że przeszkoli zainteresowanych rolników, zapewni opiekę prawną, zamówi projekt architektoniczny, postawi budynek i go wyposaży. - Do tego stworzymy centralną bazę rezerwacyjną i kompleksową promocję całej sieci, którą nazywamy hotele Agro - mówi Krzysztof Milski.
Jeśli chodzi o koszty, to zdaniem prezesa, koszt postawienia typowego hotelu powinien zamknąć się kwotą około 5 milionów zł. (plus minus 10 procent). Tak niskie koszty można byłoby osiągnąć np. poprzez hurtowe zamówienia wyposażenia. ##
Finansowanie sieci hoteli Agro miałoby zostać zapewnione przez Bank Gospodarstwa Krajowego, z którym prowadzone są już rozmowy. Rolnik hotelarz prawdopodobnie nie musiałby dysponować żadną gotówką, bowiem wkładem własnym byłaby ziemia, na której stanie hotel i hipoteka na samym budynku.
O tym, że pomysł z wiejskimi hotelami to ciekawa propozycja mówi między innymi Andrzej Bieńko z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa - Zainteresowanie turystyką na wsi jest, ale jest też problem. Zazwyczaj to miejsca mające po kilka pokoi. Nie ma gdzie zakwaterować i wyżywić autokaru turystów. Sam mam prośby od urzędników z Europy Zachodniej, żeby im znaleźć hotel na wsi i nie jestem w stanie. Muszę ich lokować w kilku gminach. Pomysł z hotelami ma ręce i nogi.
Źródło: Gazeta.pl – 23.10.2013
|