Towarzystwo Sportowe Wisła z Krakowa ma duże problemy natury finansowej związane z utrzymaniem. Klub TS Wisła (nie mylić z piłkarską Wisłą) zrzeszający około 1500 dzieci trenujących w 15 sekcjach sportowych boryka się ze szczupłością środków finansowych na bieżącą działalność, ale przede wszystkim z drogimi w utrzymaniu starymi obiektami klubowymi – czytamy w portalu Dziennik Polski24.pl
- Jesteśmy chyba jedynym klubem w Polsce działającym na taką skalę. Nasi sportowcy zdobywają liczne tytuły mistrzowskie i medale, ale przede wszystkim szkolimy młodzież, odciągając ją od komputerów albo nieciekawych zajęć - mówi prezes TS Wisła, Ludwik Miętta-Mikołajewicz
Utrzymanie starych obiektów sportowych pochodzących jeszcze z lat 50-tych ubiegłego wieku kosztuje ponad 2 miliony złotych rocznie, a przecież z uwagi na wiek, wymagają również wielu remontów. Tymczasem wpływy do klubowej kasy nie należą do najwyższych, bowiem pieniądze z wynajmu pomieszczeń, parkingu oraz biletów na imprezy sportowe nie wystarczają na domknięcie klubowego budżetu. ##
Jak mówi prezes klubu rozwiązaniem byłaby budowa nowej, tańszej w utrzymaniu hali na około 4,5 tysiąca widzów. I szansa na jej budowę pojawiła się jakiś czas temu, kiedy klub wywalczył dofinansowanie unijne, a połowę środków do budowy hali miała dołożyć firm Salwator, która jednak wycofała się z przedsięwzięcia z powodu kryzysu, a miasto również nie zdecydowało się partycypować w kosztach, w związku z czym pieniądze unijne poszły na inne cele.
Niekorzystna passa pogłębiła się kiedy z planowanej inwestycji budowy hotelu wycofał się inwestor zagraniczny. Miał on być wybudowany w miejscu dawnego otwartego basenu. Jednakże obecnie pojawiła się nowa szansa na realizację tej inwestycji, jako że klub podjął w jej sprawie rozmowy z kolejnym potencjalnym inwestorem. Wieloletnia dzierżawa terenu pod hotel gwarantowałaby stały dopływ pieniędzy dla klubu.
Źródło: Dziennik Polski24.pl – 09.12.2013
|