Inwestor nie dotrzymał terminu wyznaczonego na wybudowanie hotelu przy Rusałce w Szczecinie, określonego w umowie z miastem na koniec 2013 roku. Nie stało się tak jednak z winy inwestora, a w wyniku problemów technicznych związanych z gruntem, na którym stanąć ma hotel – czytamy w portalu Onet.pl
Umowa oddania nieruchomości w użytkowanie wieczyste zawarta została w sierpniu 2007 roku, a inwestor został zobowiązany do zbudowania hotelu w ciągu trzech lat. Ponieważ tak się nie stało, w 2009 roku użytkownicy wieczyści wystąpili o zmianę terminu zabudowy. W międzyczasie prawo użytkowania wieczystego zostało przeniesione na nowego inwestora. Miasto wyraziło na to zgodę, a inwestor uzyskał nowy termin zakończenia inwestycji, który ustalono na koniec 2013 roku.
Ten nowy termin obwarowano jednak zapisem, iż w przypadku nie wywiązania się z niego przez inwestora, będzie on musiał zapłacić karę w wysokości 250 tysięcy złotych. Sytuacja okazała się jednak nieco bardziej skomplikowana i mimo, że hotel nie powstał, to nie stało się tak z winy inwestora. ##
- Cały czas mamy plan wybudowania tu luksusowego obiektu. Niestety, nie udało się rozpocząć prac zgodnie z założeniami. (...) Okazało się, że mapy dotyczące tego miejsca są nieaktualne. Musieliśmy więc je zaktualizować i nanieść zmiany w projekcie. Teraz szacujemy koszty budowy, być może się one zwiększą. O wszystkim na bieżąco informowaliśmy urząd miasta, jesteśmy w stałym kontakcie z jego przedstawicielami. Podpisaliśmy nowe dokumenty dotyczące terminu ukończenia prac. Termin został przesunięty o rok, ale jest to płynna data, nie ostateczna. Nie będziemy więc musieli płacić kary za niedotrzymanie terminu budowy, bo jej przesunięcie nie wynika z naszej winy - wyjaśnia inwestor.
Inwestor chciałby wejść na plac budowy jeszcze w tym roku, ale z uwagi na pochłaniające wiele czasu formalności, trudno jest na razie określić w miarę realne terminy, choć najważniejsze kwestie związane z uzgodnieniami z konserwatorem zabytków są już załatwione.
Źródło: Onet.pl – 03.01.2014
|