Gdańsk: Bój o hotel przy plaży

2007-08-02, 12:08:25

Gdańscy urzędnicy chcą, by w pobliżu mola na Zaspie – 200 m od plaży – powstał hotel z kilkunastoma piętrami. Wojewoda jednak nie zgadza się twierdząc, że jest to pomysł szkodliwy dla środowiska.

Walka toczy się o plan zagospodarowania przestrzennego, który w najbliższych tygodniach trafi pod obrady gdańskich radnych. Jeśli zwycięży wizja gdańskich urzędników, to przy deptaku prowadzącym na molo na Zaspie, minutę spaceru od plaży, będzie mógł powstać hotel na 1000 łóżek, wysoki nawet na 15-17 pięter. Jeśli radni wezmą pod uwagę stanowisko wojewody, to zamiast hotelu będzie tam mogła być zbudowana co najwyżej restauracja, boisko czy muszla koncertowa.

- Realizacja takich inwestycji w tym miejscu doprowadzi do utraty terenów zielonych, pogorszy walory krajobrazowe i sprawi, że część tych atrakcyjnych terenów przestanie być dostępna dla wszystkich mieszkańców Gdańska - tłumaczy Hanna Dzikowska, zastępca dyrektora wydziału środowiska i rolnictwa Urzędu Wojewódzkiego.

- Nie mamy żadnych podstaw, by sądzić, że budynek hotelu wpłynie negatywnie na krajobraz - odpiera zarzuty Wiesław Bielawski, wiceprezydent Gdańska. - W okolicy są już budynki podobnej wysokości, a projektowany niedaleko Big Boy (202 m) będzie przecież znacznie wyższy. Hotel zajmie tylko ułamek z terenów pasa nadmorskiego, zdecydowana większość jest i będzie ogólnodostępna. Nie przez przypadek w wielu nadmorskich miastach hotele budowane są tuż nad morzem. Musimy także nauczyć się wykorzystywać turystyczny potencjał Gdańska.

Zgodnie z prawem, radni uchwalając plan nie muszą kierować się opinią wojewody.


Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto – 1.08.2007 r.



www.hotelinfo24.pl