|
Liczba rosyjskich turystów przebywających w Polsce wzrastała ostatnio z roku na rok, ale prognozy dotyczące najbliższego okresu nie są już optymistyczne. Wszystko za sprawą niesprzyjającej atmosfery politycznej związanej z wydarzeniami w Ukrainie – pisze Dziennik.pl
Rosjanie ograniczyli swoje przyjazdy do Polski mając świadomość, że po ostatnich wydarzeniach w Ukrainie, nie są tu zbyt mile widzianymi gośćmi, a jednocześnie rosyjskie media przedstawiają nasz kraj również w niekorzystnym świetle zniechęcającym turystów do przyjazdu do Polski.
W rezultacie bieżący rok może okazać się pierwszym od kilku lat, kiedy liczba odwiedzających Polskę Rosjan nie wzrośnie. Eksperci z Instytutu Turystyki szacują nawet, że niewykluczony jest kilkuprocentowy spadek. W ubiegłym roku do Polski przyjechało 15,8 mln cudzoziemców, z których 765 tys. było Rosjanami. Oznacza to, że ich liczba była o 34 proc. większa w porównaniu z 2012 r. ##
O turystów ze Wschodu zabiegają jednak przedsiębiorcy, dla których jest to wysoce dochodowa grupa. Są to przede wszystkim biura podróży, hotelarze, uzdrowiska czy właściciele kwater prywatnych, głównie z Pomorza i terenów górskich. - W sezonie zimowym obsłużyliśmy ok. 3 tys. Rosjan, czyli tyle samo co przed rokiem. Liczba rezerwacji zrobionych na sezon letni wskazuje natomiast, że w całym roku będziemy mieli jednak mniej turystów ze Wschodu. Ile dokładnie, za wcześnie na szacunki. W ubiegłym roku za naszym pośrednictwem do Polski przyjechało ich ok. 6 tys. – mówi Czesław Choroś, prezes biura Almatur Opole.
Spadków należy spodziewać się np. w uzdrowiskach, gdzie co roku wypoczywało 80-90 tysięcy Rosjan (szacunkowe spadki mają wynieść 8-10 procent). Kilkuprocentowych spadków liczby gości z Rosji oczekują też hotelarze. - W ubiegłym roku obsłużyliśmy 30 tys. gości, z czego 2,5 tys. z Rosji. Już wiemy, że tego wyniku nie powtórzymy. Dlatego staramy się promować nasz hotel i usługi w Zachodniej Europie. Robimy to uczestnicząc w targach turystycznych oraz współpracując z lokalnymi biurami podróży. Liczymy szczególnie na odzew ze strony Niemców, Francuzów, Holendrów czy Skandynawów – informuje Aleksandra Górecka-Ostrowska z Hotelu Krasicki na Mazurach.
Źródło: Dziennik.pl – 02.04.2014
|