Już nie tylko natura, ale specjalizacja, atrakcje i współpraca decydują o powodzeniu biznesu agroturystycznego

2014-04-27, 14:07:00

Moda na wypoczynek na wsi przyszła do nas, jak wiele innych trendów z Zachodu. O ile jednak w latach 90. ubiegłego wieku turystom wystarczały: nocleg, cisza i świeże powietrze, to dzisiaj aby zapewnić sukces takiemu biznesowi postarać się należy o komfort kwaterunku i atrakcje specyficzne dla lokalizacji – relacjonuje Forsal.pl

Prowadzący gospodarstwa agroturystyczne doskonale zdają sobie sprawę z tego, że podstawowe usługi noclegowe i miejsce gwarantujące azyl pośród wszechogarniającego zgiełku cywilizacyjnego, nie wystarczą już do odnoszenia sukcesów w tej branży.

Tyle oferowała agroturystyka początku lat 90. ubiegłego wieku, kiedy tak naprawdę w Polsce rodziła się ta branża – mówi Aleksander Twardosz, prezes Stowarzyszenia Agroturystycznego „Galicyjskie Gospodarstwa Gościnne”. - Tamte lata były też złotymi czasami dla agroturystyki, wtedy wypoczywanie na wsi było po prostu modne i dochodowe. Wprawdzie moda na wieś nie umarła, ale utrzymuje się raczej w wąskim gronie amatorów tradycji – dodaje Twardosz. ##

Przedsiębiorcy z branży zaczęli więc sukcesywnie poszerzać swoje oferty o wiele nowych atrakcji kuszących potencjalnych klientów. Pojawiły się więc oferty rekreacji rowerowej, konnej, kajakowej lub edukacyjnej związanej z nauką garncarstwa, gotowania, czy tkactwa. - Trzeba pamiętać, że istotą agroturystyki jest bezpośredni związek z otoczeniem, kulturą i tradycją regionu – mówi Wiesław Czerniec, prezes Polskiej Federacji Turystyki Wiejskiej. - A to daje duże możliwości współpracy między gospodarstwami, które wspólnie mogą przyciągać do siebie turystów poprzez wzajemnie uzupełnianie oferty. – I to już powoli się dzieje.

Jednym z przykładów zmian dokonujących się w biznesie agroturystycznym jest choćby gospodarstwo Elżbiety i Mariusza Kolendów z Woskrzenic Małych k. Białej Podlaskiej, prowadzących agroturystykę przy stadninie koni Wiosenny Wiatr. Ich przygoda z biznesem turystycznym zaczęła się od dwóch koni i grona znajomych. Z biegiem czasu w ofercie znalazły się dwa pokoje do wynajęcia, a później oferta (oprócz koni) powiększyła się o park linowy, ściankę wspinaczkową, saunę i boisko do piłki plażowej. Oprócz tego w gospodarstwie znalazła się sala wykładowa, a nawet scena, na której odbywają się koncerty. Organizowane są także takie formy aktywnego wypoczynku, jak wędkowanie, grzybobranie a nawet strzelanie z łuku. Kolendowie wpadli też na pomysł współpracy z innymi podmiotami z branży. Goście ich gospodarstwa mogą się więc udać na kajaki do pobliskiej Kreciówki lub obcować ze sztuką w Galerii Wiejskiej malarza Janusza Maksymiuka. Właściciele gospodarstwa zamierzają uruchomić wspólnie z zaprzyjaźnionymi stadninami także turnusy hipoterapii.


Źródło: Forsal.pl – 20.04.2014



www.hotelinfo24.pl