Urząd miasta wytyczył w centrum uzdrowiska parkingi. Przeciwny tworzeniu tego typu obiektów jest minister zdrowia, który grozi urzędowi miasta grzywną, a nawet pozbawieniem gminy statusu uzdrowiska. Choć we wrześniu ubiegłego roku burmistrz Konstancina zapewnił, że sprawa została wyjaśniona, to jednak jak się później okazało spór trwa dalej – relacjonuje portal Nad Wisłą.pl
Ministerstwo Zdrowia oczekuje likwidacji parkingów, które powstały od ubiegłego roku przy ulicach: Źródlanej, Wierzejewskiego (od Źródlanej do Jagiellońskiej) i Kraszewskiego. Burmistrz Konstancina nie zgadza się jednak z sugestiami ministerstwa i nie zamierza parkingów likwidować.
Resort utrzymuje jednak, że usytuowanie pasów do postoju obok parku i tężni „powoduje znaczne utrudnienia w bezkolizyjnym prowadzeniu lecznictwa uzdrowiskowego”. Burmistrz broni się twierdząc, że parkingów nie zbudował, a tylko wydzielił. Dodaje również, że zmniejszyła się dzięki wprowadzeniu ruchu jednokierunkowego ilość spalin. ##
Po spotkaniu w ubiegłym roku burmistrza z wiceministrem zdrowia wydawało się, że problem został rozwiązany, ale w lutym 2014 sprawa parkingów powróciła. Choć Kazimierz Jańczuk utrzymuje, że w sporze z resortem ma rację, przyznaje: – Jeśli sprawa stanie na ostrzu noża, zlikwidujemy miejsca parkingowe. I zastosujemy inne rozwiązanie. Jakie miałoby to być rozwiązanie? Być może wprowadzony zostanie wzorem Nałęczowa zakaz parkowania powyżej ośmiu godzin?
Źródło: Nad Wisłą.pl – 29.05.2014
|