Niemieccy hotelarze i restauratorzy nie chcą by opłaty za drogi dotknęły ich polskich pracowników

2014-07-23, 12:23:19

Niemieccy pracodawcy, między innymi z wyspy Uznam, nie chcą by opłaty za samochody osobowe korzystające z niemieckich dróg, obejmowały także polskich pracowników zatrudnionych głównie w przygranicznych hotelach i restauracjach. Gdyby taka opłata została wprowadzona również w stosunku do nich, to praca w Niemczech po prostu nie będzie się opłacała, a to oznaczać będzie poważne problemy dla niemieckich pracodawców – relacjonuje Gazeta.pl

Polacy, którzy dojeżdżają do niemieckich miejscowości pogranicza jedynie do pracy nie powinni być objęci planowaną od 1 stycznia 2016 roku opłatą drogową za samochód osobowy – uważają właściciele hoteli i restauracji na wyspie Uznam.

Gdyby opłaty nie udało się w tym zakresie znieść, to niemieccy pracodawcy obawiają się, że to oni musieliby ponieść ich koszty, bowiem Polakom nie będzie się opłacało pracować w tym kraju, jeśli musieliby dodatkowo płacić za dojazd do pracy. ##

Sprawa nie jest bagatelna, bowiem na wyspie Uznam już co trzeci hotel zatrudnia pracowników z Polski.

"Bez nich nie bylibyśmy w stanie prowadzić działalności w pełnym zakresie" - mówi Tim Dornbusch, prezes Baltic Hotels w Zinnowitz. "Nie może być tak, że pracownicy, którzy dojeżdżają zaledwie kilka kilometrów do pracy w Niemczech, karani będą za brak uiszczenia opłaty drogowej".


Źródło: Gazeta.pl – 16.07.2014



www.hotelinfo24.pl