Następny Mister Hotel

2014-03-01, 19:55:23

Branża hotelarska stawia wiele wyzwań, które sprawdzają siłę i zapał twojego charakteru. Postawiony zostaniesz wobec konieczności czynienia rzeczy niezwykłych w mocno niesprzyjających okolicznościach bez możliwości korzystania z dodatkowych środków bądź z niewielką ich pomocą. Twoje decyzje będą kwestionowane. Sam będziesz kwestionował decyzje innych. Wygrasz. Poniesiesz porażkę. Będziesz pod telefonem przez 24 godziny na dobę. Twój szef, twoi współpracownicy i wszyscy ci, którzy z tobą i dla ciebie pracują, będą oczekiwać, że będziesz znał właściwe rozwiązania wszystkich problemowych sytuacji, w jakich przyjdzie ci się znaleźć, w obiekcie którym zarządzasz.

Będziesz słuchał. Będziesz doradzał. Będziesz wymagał. Będziesz przypochlebiał się. Będziesz groził. Będziesz przekonywał. Będziesz się irytował. Czasem zapłaczesz. Będziesz zatrudniał. Będziesz zwalniał. Będą cię nienawidzić. Sam będziesz nienawidził. Będziesz się denerwował. Będziesz się cieszył. Będziesz się smucił. Będziesz dla wielu, jak guru, który wie wszystko i widzi wszystko. Będziesz kompletnym idiotą i durniem dla innych. Będziesz zachwycającym gospodarzem. Będziesz utrzymywał kontakt ze wszystkimi, bez względu na ich pozycję w życiu. Będziesz pocieszał. Będziesz rozczarowywał. Będziesz zarabiał. Będziesz zwalniany z pracy. Będziesz odpowiedzialny za dobro setek pracowników, których utrzymanie zależeć będzie podejmowanych przez ciebie działań, a jednocześnie twoje poczynania i decyzje - wszystkie z nich – będą poddawane szczegółowej kontroli sprawowanej przez twojego szefa-właściciela. Będziesz, jeśli uwielbiasz swój zawód, mógł jeździć na najwspanialszej kolejce swojego życia. Brzmi ekscytująco? Czy jesteś gotowy na wyzwania, na jakie dyrektorzy hoteli wystawiani są każdego dnia?##

Powyższa wyliczanka może mieć zastosowanie w prawie każdej branży lub zawodzie, ale jest szczególnie typowa dla sektora usług, gdzie branża hotelarska jest jedną z największych pod względem wielkości i liczby pracowników i być może najbardziej zauważalną. Nie jest to zawód dla osób o słabym sercu, biuralisty, teoretyka biznesu, spekulanta, kunktatora, bankiera, czy osoby nie mającej wiary we własne siły. Mówiąc bez ogródek, jeśli chcesz być hotelarzem odnoszącym sukcesy musisz mieć odwagę, być bezczelnym, mieć pasję, polot, wraz ze wszystkimi innymi cechami adekwatnymi do tych lub podobnych określeń. Zawsze musisz eksponować swoją szczerość. Trzeba mieć cierpliwość Joba, męstwo Pawła i pokorę św. Franciszka. Być może Eliseo, fikcyjna postać we włoskim filmie „Życie jest piękne” wyraziła to najlepiej: „Pełnisz tu służbę, ale nie jesteś sługą. Obsługa jest najwyższą sztuką. Bóg jest pierwszym spośród służebników. Bóg służy ludziom, ale nie jest ich sługą.”

Gościnność, prawdziwa gościnność, jeśli nie jesteś jeszcze tego świadom, niesie ze sobą siłę religijnej gorliwości. Musisz wierzyć w wartość swojego zawodu, w siebie i swoje możliwości z całego serca i duszy, i dzisiaj, teraz, w tej chwili, masz okazję nauczyć się lekcji życia - Teraz, jeśli wiesz, czego szukać! Lekcji, z której będziesz korzystać. Lekcji, która dobrze wykorzystana, może pomóc ci stać się kolejnym - Mister Hotel.

Czy jesteś gotowy na wyzwanie?

Jeśli jesteś jedną z tych bardziej fartownych osób spośród kadry zarządzającej średniego szczebla nadal zatrudnionych w branży hotelarskiej, w momencie kiedy to piszę, to te rady są przede wszystkim dla ciebie. A jeśli zdarzy ci się być zmagającym się z przeciwnościami dyrektorem przygniecionym narzuconymi z góry zadaniami pozornie niemożliwymi do wykonania oraz piętrzącymi się problemami oddolnymi, to nadszedł już czas, aby dumnie się wyprostować i wykonać manewr Admirała Davida Farraguta: "Do diabła z torpedami! Cała naprzód!" Dobra jest również rada Admirała "Bull" Halsey’a: "Trzecia Flota zatopiona, a uszkodzone statki zostały uratowane i kierują się z dużą prędkością w kierunku wroga." Wrogiem, w tym przypadku, jest apatia, bierność, niskie morale, brak wizji, przygnębienie. Innymi słowy potrzebna jest odwaga, aby zrobić to, co jest konieczne, aby utrzymać się nie tylko na powierzchni, ale z powodzeniem nawigować po niebezpiecznych mieliznach i kanałach przybijając do portu o nazwie sukces. Odwaga by wznieść się ponad siebie.

Czy podejmiesz wyzwanie?
Lionel, fikcyjny bohater filmu „Pokojówka na Manhattanie” z 2002 roku, najlepiej być może wyraził to, co jest istotą obsługi, porzucając pracę, jako szef parkingowych w prestiżowym hotelu na Manhattanie, po tym w jaki sposób, panna Ventura, szkolona przez niego pokojówka, została potraktowana i zwolniona z pracy:

„Służenie ludziom wymaga godności i inteligencji. Ale pamiętaj, że to tylko ludzie z pieniędzmi. I mimo, że im służysz, nie jesteś ich sługą. To, co robimy, panno Ventura, nie definiuje tego, kim jesteśmy. To, co nas definiuje to, sposób w jaki potrafimy się podnieść, po upadku.”
Zwracam wam jednak uwagę - menedżerowie średniego szczebla i inni wspinający się po drabinie kariery w hotelarstwie, starajcie się zachować, być może godną pozazdroszczenia, pozycję w hierarchii, aby dowiadywać się z pierwszej ręki, od wszystkich tych, którzy stoją ponad wami, jakie konkretne działania podejmują, które umożliwiają im sukces, albo prowadzą do upadku. Przemysł hotelarski na całym świecie, poddawany jest długoterminowemu okresowi próby, bez nadziei na rychłe wyleczenie w dającej się określić najbliższej przyszłości. Dla ciebie, te wszystkie ograniczenia skali działalności, zwolnienia, bankructwa i zamknięcia, to dobra okazja, aby dowiedzieć się, co się sprawdza, a co nie. Jest to również czas, aby starać się przeforsować swoje własne dobrze przemyślane pomysły.

Jednak, aby osiągnąć cokolwiek, musisz wiedzieć, o czym mówisz; musisz być dobrze zorganizowany i odpowiedzialny. Aby być wiarygodnym, trzeba dobrze odrobić swoją pracę domową, wykonać pracę, która zawstydzi niejedną doktorską rozprawę. Co ważniejsze jednak, musisz doprowadzić do perfekcji umiejętności interpersonalne. Sama teoria i wiedza, bez pierwiastka ludzkiego, umiejętnościami zarządzania nimi, czy jak wolisz - umiejętnościami hotelarskimi – będzie bezużyteczna. Jeśli wolno mi zaproponować nową formułę – to czego potrzebujesz to Hotelarski Holizm (Hotelarstwo Całościowe).

Jeśli więc przeczytałeś, nauczyłeś się i wziąłeś pod uwagę wszelkie przyczyny, wątpliwości i zastrzeżenia dotyczące tego, co dzieje się w branży hotelarskiej i teraz nie tylko wyobrażasz sobie, ale wiesz, jak przetrwać te czasy bez szwanku, jeśli tylko byłbyś dyrektorem naczelnym, to jesteś pełen obietnic bez pokrycia. Cierpisz na urojenia i powinieneś niezwłocznie rozważyć przejście do innej branży, jak najdalej od sektora usług, jeśli to możliwe. Nie odniesiesz sukcesu z taką mentalnością. Wiedza wyniesiona z książek i teoria, wraz z podstawowymi umiejętnościami interpersonalnymi, które nabyłeś rozwijając się i zdobywając doświadczenie w swojej pracy są tylko podstawami do tego, co jest naprawdę potrzebne, aby odnieść sukces. Hotelarski Holizm to esencja "Marzenia nie do spełnienia" Don Kichota w Człowieku z La Manchy, gdy śpiewa, że jest "gotów do marszu do piekła w słusznej sprawie" lub esencja zawołania "Musisz mieć serce" w utworze grupy Damn Yankees. Nie można nauczyć się takich rzeczy z książek, uczysz się tego stąpając codziennie przez ognie piekielne z wysoko podniesioną głową, słusznie podejrzewając, że po drugiej stronie czeka cię sukces - twoje życie. Życie uformowane, ukształtowane i oszlifowane w tyglu doświadczeń.

Pytam ponownie, czy jesteś gotowy na wyzwanie?
Dla dobra dyskusji, powiedzmy, że masz już doświadczenie praktyczne i teoretyczne i wygrałeś. Jesteś na szczycie. Jesteś Królem Gór. Gratulacje. Zdobyłeś tytuł Mister Hotel! Teraz oczywiście większość czasu będziesz poświęcał na utrzymaniu swego królestwa. A przecież jest wielu takich, którzy też chcą być królami, którzy chcą twojej pozycji, twojej korony i mimo, że mógłbyś podzielić swoje królestwo, nie chcesz zrezygnować z władzy królewskiej – nie, nie.

Twoje pomysły wyniosły cię na sam szczyt, ale aby tam pozostać, musisz mieć ciągły dopływ oryginalnych pomysłów lub modyfikacji starych, aby utrzymać się na górze, a to z kolei wymaga nieustannej ciężkiej pracy. Tak ciężkiej pracy, że wiele osób, które są obecnie lub osiągnęły ten szczyt nie może dłużej go utrzymać, bo zrobili coś niewybaczalnego; spoczęli na laurach. A laury, szybciej niż myślisz, zwiędną i uschną. Niestety, zbyt wielu w tej branży, na wszystkich poziomach, myśli i postępuje w ten sposób. Poddali się samozadowoleniu. Samozadowolenie zaś to najbardziej podstępny ze wszystkich zabójca, bez względu na przemysł, przedsiębiorstwo czy społeczność - zabiło każde imperium, jakie kiedykolwiek istniało, a nawet więcej.

Popatrz tylko na to, co stało się w naszej najmniej odległej przeszłości i zadaj sobie pytanie, jakie z tego można wyciągnąć wnioski: wszystkie recesje wywołane były przez rządy (moim zdaniem), klęska z ropą i gazem z lat siedemdziesiątych XX wieku, no i oczywiście recesja, w jakiej znajdujemy się obecnie. Czy ktokolwiek z nas był na to przygotowany? Niewielu, powiedziałbym. Jak sobie z tym dajemy radę? Jestem pewien, że niektórzy lepiej od innych. Wszystko sprowadza się do tego, że historia się powtarza, a jeśli nie chcesz skończyć na śmietniku historii, to najlepiej mieć różany ogród pełen pomysłów, cierni i wszystkiego tego, co przesycone jest zapachem sukcesu.

Chwyć się za bary z wyzwaniem
Zapamiętaj i nigdy nie zapominaj, że będziesz odpowiedzialny za obiekty, którymi będziesz zarządzał, albo dla siebie, albo dla innych. Musisz nadążać i być świadomym wszystkich trendów gospodarczych i wskaźników obowiązujących w branży hotelarskiej. Korzystaj z tych wskaźników, ale niech one nie będą twoim wyłącznym przewodnikiem, lecz niech stanowią bazę odniesienia, po której orientował się będziesz, czy jesteś na właściwej ścieżce. Cytując Szekspira, "Przeszłość prologiem jest" (Burza), innymi słowy, zwracaj uwagę na to, czego nauczyłeś się w przeszłości, ponieważ jest ona zwiastunem teraźniejszości i przyszłości - ucz się od niej! W dzisiejszym świecie zdominowanym przez technologię masz dostęp do informacji, jakiego ja nigdy nie miałem. Moje hotelarskie doświadczenie techniczne pozbawione było udogodnień związanych z techniką komputerową: przegródki rezerwacyjne były wtedy jedynym udogodnieniem w systemie zarządzania gośćmi, a wszystkie czynności wykonywane były ręcznie lub na maszynie do pisania. Czy mógłbyś teraz powiedzieć, że widziałeś pracownika sprzedaży, który podlicza twój rachunek i oblicza podatek, wykonując te czynności ręcznie? Czy czujesz się na siłach w swych zdolnościach kalkulacyjnych, aby to samodzielnie obliczyć?

Dzisiaj, oczywiście, masz do dyspozycji mnóstwo programów komputerowych, które pomogą ci w procesie podejmowania decyzji, w trakcie prowadzeniu hotelu: STAR Reports, RateTiger, TravelCLICK, IDeaS, itp., jak również wiele innych, a wszystkie obiecujące ci złote góry i walczące o twoje pieniądze. Ale bez względu na to, jakiego programu używasz, błagam cię, poznaj je dokładnie, dowiedz się, co mogą dla ciebie zrobić, a czego nie, poznaj ich ograniczenia i nigdy nie polegaj na nich całkowicie. Żaden program lub urządzenie, jak dotychczas, nie może w pełni zastąpić człowieka. Problemem dla wielu, zwłaszcza w dzisiejszym świecie zainfekowanym technologią, jest to, że tak bardzo opierają się na niej, że nie wiedzą już, jak korzystać z intuicji, która, jak wielu z was wie, przydaje się częściej niż można byłoby przypuszczać.

Jestem w tym "ludzkim biznesie" od ponad 40 lat, a prawda jest taka, że nie zamieniłbym go na nic innego, nawet na moment. To było i nadal jest fascynujące doświadczenie porównywalne jedynie z kilkoma innymi zawodami. Jest to biznes dobrego samopoczucia, w którym zarówno dawca, jak i biorca czują się jak zwycięzcy. W niektórych, być może w wielu, aspektach, jesteś osobą spełniającą marzenia. Rób to mądrze, a może okazać się, że będziesz następnym Mister Hotel.

Alan Campbell



www.hotelinfo24.pl