Wojskowa Agencja Mieszkaniowa stała się w środę właścicielem nieruchomości, o której burmistrz Nałęczowa Andrzej Ćwiek, wybrany właśnie na kolejną kadencję, nazwał kiedyś "pomnikiem nonszalancji i niegospodarności". Jest nią pusty wielki gmach sanatorium zbudowanego za czasów PRL-u, który nigdy nie doczekał się otwarcia – pisze portal Gazeta.pl
Budowla w Nałęczowie miała być przeznaczona na potrzeby MSW, ale budynek nigdy nie został przez to ministerstwo przejęty. Został za to siedmiopiętrowy budynek, w którym mieści się 200 pokoi. Obiekt jest pusty i nie zarabia na siebie, choć przez lata utrzymywany był przez starostwo.
Po uregulowaniu spraw własnościowych, wojewoda lubelski Wojciech Wilk poinformował, że właścicielem sanatorium została Wojskowa Agencja Mieszkaniowa, co potwierdzone zostało wpisem w księdze wieczystej. ##
WAM przejęła nieruchomość, ale oddała komendzie wojewódzkiej policji sześć hektarów gruntu między Drogą Męczenników Majdanka a al. Witosa w Lublinie. Powstanie tam centrum szkolenia dla oddziałów prewencji.
Jak zapowiada wojewoda, WAM przeznaczy budynek sanatorium do sprzedaży i choć znalezienie inwestora nie będzie łatwe, to instytucja ta ma już spore doświadczenie w wyszukiwaniu potencjalnych nabywców.
W przeszłości także próbowano pozbyć się molocha, ale tak, jak w przypadku ostatniego przetargu zorganizowanego przez starostwo w 2010 roku, nie zgłosił się nikt zainteresowany kupnem obiektu. Cena wywoławcza wynosiła wówczas 19,5 mln zł, ale już rok później rzeczoznawca oszacował gmach z działką tylko na 10,6 mln złotych.
Źródło: Gazeta.pl – 04.12.2014
|