Zagraniczni goście hotelu "New Skanpol” płacący rachunki w obcych walutach nawet nie wiedzą, ile przepłacają – informuje Głos Koszaliński.

Na tą sprawę zwrócił uwagę czytelnik, którego znajomy z Danii za trzy doby ze śniadaniem, zamiast 550 zł za rachunek, płacąc w koronach przepłacił 160 zł. Okazało się, że hotel policzył sobie za koronę 40 groszy, czyli średnio 8 groszy mniej niż wynosił kurs bankowy. Nikt nie poinformował go jednak, że uiszczenie rachunku w obcej walucie jest dla niego nieopłacalne. Nie mówiąc o tym, że hotel zaniżył obowiązujący kurs o prawie 20 procent.

Prezes hotelu "New Skanpol” stwierdził, że takie procedery są w hotelach czymś zupełnie normalnym. - Możemy dać taki procent, jaki chcemy - powiedział. Dodał jednak, że gość powinien być zawsze poinformowany o hotelowym przeliczniku. - Jeśli ten pan nie został o tym powiadomiony, to jest to oczywiście ewidentna wina personelu i na pewno będziemy wyjaśniać sprawę – zapewnił.  

Inaczej do sprawy podchodzi jednak Krzysztof Milski, prezes Polskiej Izby Hotelarstwa. - Takie zachowania podchodzą pod przestępstwo dewizowe. Hotele zazwyczaj przeliczają na swoją korzyść od 3 do 5 procent wysokości kursu, ale tyle co "New Skanpol”? O czymś takim jeszcze nie słyszałem.

Zazwyczaj hotele stosują 5-procentową obniżkę waluty oraz wręczają kwit z przelicznikiem. W "New Skanpolu” tego rodzaju kwitów się nie wydaje.

Źródło: Głos Koszaliński – 6.11.2007 r.