Po latach zastoju Beskid Wyspowy zaczyna konkurować z ośrodkami narciarskimi Podhala i Sądecczyzny. Tylko w tym roku uruchomiono tam trzy nowe kolejki krzesełkowe, które postawiły Beskidzkie Stacje Narciarskie oraz Cold – informuje Gazeta Wyborcza.

Nową stację narciarską szykuje nowotarska spółka Sacorp Polska na Łysej Górze. Malowniczy, północny stok leży zaledwie trzy km od Limanowej. Docelowo firma chce zainwestować tu ponad 30 mln zł. Przyciągnęła ją tu nie tylko uroda okolicy, ale także kilkakrotnie tańsza ziemia i mniejsza konkurencja niż na Podhalu. Z myślą o sztucznym naśnieżaniu wybudowała już wielki staw koło stoku. Gotowy jest parking na pół tysiąca aut. Trwa budowa górnej z tarasem widokowym i dolnej stacji z hotelem, restauracją, klubem nocnym i krytym basenem. - W tym sezonie nie zdążymy ze wszystkim. Dla narciarzy otworzymy zastępczą gastronomię, ski-serwis i kasy biletowe - zastrzega Zbigniew Dutka, prokurent spółki z Nowego Targu.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków – 20.11.2007 r.