|
Gminy uzdrowiskowe, uważające raporty fundacji ekologicznych za krzywdzące, żądają aby badania stanu zanieczyszczenia powietrza, wykonywane były bezpośrednio w zainteresowanych kurortach. Zapobiegnie to wypaczonym wynikom, nie oddającym rzeczywistego stanu zanieczyszczenia powietrza w uzdrowiskach – relacjonuje portal Sacz.in
Obecne badania stanu zanieczyszczenia powietrza odbywają się w trzech lokalizacjach: w miastach powyżej 250 tys. mieszkańców; w miastach powyżej 100 tys. i w pozostałym obszarze województwa. Oznacza to, że w przypadku Muszyny, Piwnicznej-Zdrój czy Krynicy-Zdrój poziom zanieczyszczenia powietrza określa stacja pomiarów w Nowym Sączu, gdzie stopień zanieczyszczenia jest dość wysoki i niewiele ma wspólnego z poziomem zanieczyszczeń w tych trzech uzdrowiskach. ##
Prezes Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych RP i zarazem burmistrz Muszyny Jan Golba uważa, że taka metodyka pomiarów jest krzywdząca dla zainteresowanych uzdrowisk, a ich wyniki nie są adekwatne w stosunku do rzeczywistych wskaźników.
Potwierdzeniem stanowiska gmin uzdrowiskowych jest opinia dyrektora wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska Urzędu Miasta w Krynicy Zdroju, w której dopuszcza możliwość przekroczenia stężenia szkodliwych substancji w uzdrowisku przez kilka lub kilkanaście dni w roku, podczas gdy w pozostałym okresie powietrze jest dobrej jakości.
Źródło: Sacz.in – 26.11.2015
|