Minibrowar z hotelikiem

2007-12-16, 18:36:01

Cystersi w Szczyrzycu (woj. małopolskie) chcą reaktywować klasztorny minibrowar i wybudować hotel. Pomysłem zainteresowanych jest również kilku inwestorów.

Pierwszy krok do jego realizacji został już zrobiony. Obiekty starego browaru, które znajdują się kilka metrów od klasztoru, muszą przejść gruntowny remont. W pierwszej kolejności zostanie wymieniony dach na budynku, gdzie przez wiele lat mieściła się słodownia. Zadania podjęła się firma Zbigniewa Tokarczyka z Limanowej. Przed kilkoma miesiącami, w wyniku gwałtownej wichury na słodownię runęła wieżyczka (nadbudówka) i zniszczyła jej dach. Być może jeszcze w tym roku będzie on wymieniony. Zgodę na to wydał konserwator zabytków. Plany restauracji nieczynnego browaru są imponujące. Ojcowie cystersi, którzy sprawują nad nim pieczę, chcieliby, aby odzyskał pierwotny wygląd - taki, jaki miał w XVII wieku. Wiązałoby się to z wyburzeniem większości przybudówek.

- Na to jednak zgodę musi wydać konserwator zabytków i o taką będziemy zabiegać - mówi Adam Czepiel, przedsiębiorca ze Szczyrzyca. - Jeśli taką uzyskamy, to powołamy spółkę, w której jedną czwartą udziałów będzie mieć opactwo. Szukamy inwestorów, którzy chcieliby również do niej wejść. Część z nich już jest tym zainteresowana. Jeśli mielibyśmy zgodę konserwatora zatrudnilibyśmy architekta i innych specjalistów, którzy występowaliby o wszelkie dokumenty, związane ze zmianą przeznaczenia słodowni i remont browaru.

Ojciec Eugeniusz Włodarczyk, opat klasztoru ojców cystersów potwierdził plany wskrzeszenia minibrowaru i związane z tym dalsze przedsięwzięcia.

- Nie chcemy robić konkurencji wielkim koncernom piwowarskim - mówi ojciec Włodarczyk. - Chcielibyśmy powrócić do tradycji wytwarzania piwa przez cystersów, ale byłaby to miniprodukcja. Myślimy o wytwarzaniu ponad tysiąc hektolitrów piwa rocznie. Mogłoby ono rozchodzić się na miejscu w browarze, być może również w wybranym sklepie. Byłby to taki regionalny produkt. Zachowała się część urządzeń do produkcji piwa. Może wyeksponujemy je w jakiejś części technologicznej. Może udałoby się też w budynkach uruchomić niewielki hotelik na kilkadziesiąt miejsc dla turystów oraz małe zaplecze gastronomiczne z produktami wytwarzanymi w naszym ekologicznym gospodarstwie: na przykład ser czy wiejską kiełbasę. Plany są ambitne. Zobaczymy, co przyniesie czas.

Hotelik i część gastronomiczna powstałyby w dawnej słodowni.

Adam Czepiel jest przekonany, że w reaktywowanym browarze można byłoby produkować nawet dwa tysiące hektolitrów piwa. W najbardziej prężnym dla szczyrzyckiego browaru okresie produkowano tam nawet 33 tys. hektolitrów piwa. Jeśli udałoby się zrealizować miejsce w starym browarze znalazłaby też kolekcja etykiet szczyrzyckiego piwa, butelek i różnych przedmiotów używanych do produkcji piwa. Teraz znajduje się ona w jednej z sal muzeum klasztornego.

- Zamiarem osób, które zaangażowały się w ten projekt jest uratowanie unikatowego dziedzictwa - dodaje Czepiec.

Źródło: Dziennik Polski Limanowski – 13.12.2007 r.



www.hotelinfo24.pl