Współpraca z Hotelem Kazimierz wyszła radnemu bokiem

2008-01-11, 20:01:42

Składał fałszywe zeznania i namawiał do zniszczenia dokumentów przez pracownika Kazimierskiego Parku Krajobrazowego – twierdzi prokuratura. Byłemu kazimierskemu radnemu Pawłowi S. bliska współpraca z inwestorami hotelu Król Kazimierz wychodzi bokiem. Pod koniec stycznia przed puławskim sądem rozpocznie się jego proces.

Już trzy lata temu Dziennik Wschodni pisał o kontaktach ówczesnego radnego ze spółką Alliance Holding, która w Kazimierzu przy ul. Puławskiej zbudowała hotel Król Kazimierz. Przekonywał on wówczas innych miejskich radnych do poparcia uchwał korzystnych dla spółki. W tym czasie żona radnego dostała od firmy powiązanej z Alliance Holding telefon komórkowy.

Jeszcze przed rozpoczęciem prac budowlanych, ktoś wyciął drzewa z miejsca, w którym potem stanął hotel. Janusz Kowalski, który wówczas był policjantem i zajmował się sprawą, twierdzi, że zrobili to sami inwestorzy. – A kradzież zgłosili po to, żeby nie płacić wielkiej kary za wycinkę – przekonuje.

Po zgłoszeniu rzekomej kradzieży, sprawa trafiła do Kazimierskiego Parku Krajobrazowego. Paweł S. poprosił jego pracowników o dokonanie wizji lokalnej. Jak twierdzą przesłuchani pracownicy, wówczas przedstawiał się jako pełnomocnik Alliance Holding. Jeden z nich zeznał także, że radny namawiał go potem do zniszczenia dokumentów z wizji. Wszystko wskazuje na to, że w ten sposób próbował zataić swoją bliską współpracę z firmą.

Paweł S. wszystkiemu zaprzecza.

Źródło: Dziennik Wschodni – 4.01.2008 r.



www.hotelinfo24.pl