Kuchenne rewolucje w Salonie Kulinarnym, czyli narodziny restauracji Abażur

2016-06-22, 18:06:41

Magda Gessler uznała wnętrze za smutne i napuszone, matkę właściciela za sztywną, a jego samego za maminsynka. Rewolucja kosztowała wszystkich trochę nerwów, ale ostatecznie się udała, a prowadząca program zachwyciła się jedzeniem. A jak udział w programie wspominają właściciele?
 
W ostatnim, 13. sezonie Kuchennych Rewolucji, w 7. odcinku Magda Gessler odwiedziła Salon Kulinarny mieszczący się w Warszawie, przy ul. Raduńskiej 7. Od początku była zadowolona z umiejętności szefa kuchni, ale nie odpowiadało jej wnętrze i atmosfera miejsca. ##
 
Byliśmy pewni naszej kuchni, a lokal, który stworzyliśmy miał dać gościom namiastkę luksusu i przenieść ich w czasie do okresu, gdy na warszawskich salonach degustowało się, a nie pożerało. Dopiero pani Magda uświadomiła nam, że skrajności są złe. W restauracji musi być elegancko, ale i domowo, bo to sprzyja atmosferze miejsca – wspomina Małgorzata Wychowaniec, matka właściciela restauracji.

Pierwszą rzeczą, która zwróciła uwagę znanej restauratorki była atmosfera, którą wokół miejsca budowała pani Małgorzata. – Usłyszałam, że jestem jak strażnik tego miejsca i to nie w pozytywnym znaczeniu. Może rzeczywiście zbyt uważnie przyglądałam się gościom i krępowałam ich swoją obecnością. A mi się wydawało, że po prostu czuwam nad tym, by wszystko było idealnie.

Wystarczyło jedynie wycofać nieco panią Małgorzatę z życia sali i zachęcić ją do uśmiechu, by poprawić podstawowe błędy. Znacznie większą rewolucję przeszedł jej syn, Daniel Wychowaniec. - Do czasu wizyty pani Magdy byłem obecny w restauracji, ale nie jako jej czynny uczestnik, a chyba trochę jak jeden z… eksponatów mojej mamy. Wszystkiego musiałem się uczyć od podstaw, ale teraz jak nikt piekę słynne babeczki z musem z foie gras i homara – śmieje się Daniel Wychowaniec, który w ekspresowym tempie musiał poznać każdy aspekt działania restauracji od kuchni i sali dla gości.
 
- Czas Kuchennych Rewolucji był dla nas emocjonalnie trudny, ale cieszę się z końcowego efektu. Jak ktoś pyta, czy poleciłabym to innym restauratorom odpowiadam, że tak. Teraz restauracja cieszy się znacznie większym powodzeniem i choć nie znajduje się w miejscu, do którego można trafić przypadkiem, to jednak przyciąga coraz więcej smakoszy francuskiej, ale przede wszystkim smacznej kuchni – stwierdza Małgorzata Wychowaniec.


Źródło: AgencjaFaceIt.pl – 21.06.2016
 


www.hotelinfo24.pl