Dzień pokojowej

2006-11-11, 13:42:29

Kitty Bean Yancey dziennikarka z USA TODAY podjęła wyzwanie pracy jako praktykantka w zespole hotelowej housekeeper - Gladis Lee, w 217-pokojowym Hotelu Loews w Annapolis, Maryland, gdzie Lee pracuje od 16 lat.

Coś, co zawsze denerwuje turystów, to poranne, nieznośne hałasy u ich drzwi, z następującym po nich komunikatem: „Housekeeping”. A po drugiej stronie drzwi jest ktoś taki jak: Gladis Lee. Ona nie ma zamiaru przewiercenia się do twojego kokonu: Jej zadaniem jest po prostu posprzątanie 15 lub więcej pokoi w ciągu jednej 7,5 godzinnej zmiany roboczej. Jeżeli na drzwiach nie ma zawieszki „Nie przeszkadzać”, każdy pokój musi być odznaczony na jej liście.

Hotelowe pokojowe nie cieszą się zasługującym na to szacunkiem. Sytuują się wśród najniżej opłacanej grupy pracowników w przemyśle hotelowym: 7 $ na godzinę to typowa stawka dla osób rozpoczynających pracę. A ich praca jest wymagająca fizycznie, obejmująca prace od pchania ciężkich wózków po dźwiganie dziesiątków materacy dziennie i szorowanie toalet. ##

„Praca pokojowej staje się coraz cięższa”, mówi Amanda Cooper, rzecznik prasowy organizacji Unite Here, reprezentującej około 50.000 związkowców, którzy w pracy zawodowej zajmują się sprzątaniem pokoi hotelowych w USA i Kanadzie. Organizacja ta walczy o lepsze płace i warunki pracy, dla nich i dla innych pracowników hotelowych. „Poziom obłożenia pokoi się zwiększa, wprowadza się szereg nowych udogodnień dla gości. Pościel jest grubsza i cięższa, zwiększa się ilość poduszek. Wszystko to ma zdecydowany wpływ na obciążenie pracą zatrudnionych na tych stanowiskach osób.”

Oto jak przedstawia się dzień pracy Lee:

8:00 Lee, 46 lat, schludna, zadbana i pełna energii kobieta pochodząca z Hondurasu, z brązowymi, siwiejącymi włosami splecionymi we francuski warkocz, ubrana jest w prążkowany kostium, bluzę i marynarskie spodnie. Dołącza do tuzina innych pracownikó obsługi pięter udających się na poranne spotkanie robocze w bezokiennej kafeterii pracowniczej, tłumacząc jednocześnie na angielski, polecenia służbowe, dla osób posługujących się wyłącznie językiem hiszpańskim. Dzisiejsza zmiana będzie bardzo pracochłonna - mówi kierownik Tammy Taylor - czeka nas 37 wymeldowań i obsługa 160 gości przebywających dzisiaj w hotelu. Większości kobiet przypadnie po 15 lub 16 pokoi do sprzątnięcia. Z początkującą pracownicą pod opieką, pani Lee – której znakomite i wyjątkowe wywiązywanie się z obowiązków zaowocowało przyznaniem tytułu Zasłużonego Houskeepera w hotelu – przypisane zostało 10 pokoi.

8:15 Taylor zbiera załogę w Pokoju 420 w celu krótkiego przypomnienia, przed zmianą, o tym na co trzeba zwrócić szczególną uwagę. Nie zapomnijcie wyczyścić zacieków wodnych na bateriach od pryszniców i dokładnie ich wypolerować, przypomina. Zróbcie to samo z sitkami odpływowymi w wannach kąpielowych, i upewnijcie się, że usunęliście z nich włosy.

8:30 Lee ładuje swój wózek galanterią i pościelą. Następnie puka trzykrotnie do pokoju 320. Nikt nie odpowiada. Używając swojej karty magnetycznej wchodzi do pokoju i zaczyna pracę – rozbierając łóżko w mgnieniu oka. W tym hotelu, liczącym sobie 135$ i więcej za noc, prześcieradła zmienia się codziennie, a to zabiera sporo czasu. Lee dokonuje oceny stanu podkładki na materac i białej narzuty kołdry. Są czyste, bez plam, nie będą więc zmieniane. Następnie, złote przycięte frędzle, demonstruje standard hotelu Loews` w słaniu łóżek. Poduszek nie upycha się, po prostu w poszewki – końcówki są zgrabnie zawijane. Koc i wierzchnie prześcieradło zakładane są również, w sposób trudny dla początkującego pracownika, do opanowania. Sprzątnięcie pokoju zabiera zwykle około pół godziny – z czego 15 minut przeznacza się na sypialnię, a 15 na łazienkę. Nie jest to takie proste jak sprzątanie w domu: wszystko jest szczegółowo uregulowane, aż do takich detali jak przyozdabianie dodatkowych rolek papieru toaletowego opaskami z dekoracyjnej bibułki. Kartka pod łóżkiem dumnie stwierdza „Tak, tutaj pod spód również zaglądaliśmy”. Operując antybakteryjnym odkurzaczem, Lee czyści prawie każdą wystającą twardą powierzchnię – nawet poręcze fotela przy biurku. W łazience szoruje kafelki, wannę i klozet oraz myje na klęczkach marmurową posadzkę. Ostatnim zadaniem jest odkurzanie. Udziela odpowiedzi na pytania nie przerywając pracy. Jej wynagrodzenie, jak mówi, wynosi $9,75 na godzinę – czyli około $650 ‘na rękę’ za każde dwa tygodnie pracy. W odróżnieniu od innych, nie zrzeszonych w związkach zawodowych housekeeperów, otrzymuje zasiłki chorobowe, ma ubezpieczenie zdrowotne i ubezpieczenie na życie, a po 16 latach, trzy tygodnie cennego urlopu wypoczynkowego na rok. Na napiwki nie ma, w rzeczywistości, co liczyć. „Wielu ludzi po prostu nic nie zostawia”, mówi. Z jej doświadczenia wynika, że mężczyźni dają wyższe napiwki. Jeżeli dostanie $20 to znaczy, że miała dobry dzień. Dzisiejsza zmiana nie zaczęła się zbyt dobrze. Gość zajmujący Pokój 320, nie zostawił nic.

9:45 Spowolniona w zwykłym swym tempie, przez obowiązki wynikające z konieczności przyuczania do pracy nowej osoby, Lee sprząta pierwszy pokój w czasie około godziny. Nadszedł czas, aby rozdzielić zadania i zwiększyć tempo pracy w pokoju 321. Na narzucie leży zwinięty banknot dolarowy, obok tubki balsamu do ust „Nie mogę go wziąć, bo nie jestem pewna czy to jest napiwek”, mówi Lee. Ale na szczęście pokój – noszący nieznaczne ślady używalności , zajmowany przez businesswoman - wymaga niewielkich nakładów pracy do przywrócenia mu pierwotnej świeżości. „Sprzątanie pokoi po gościach przebywających w hotelu na różnego typu spotkaniach zawodowych jest łatwiejsze”, mówi Lee. Nie tak jak po grandziarskich gościach weselnych czy weekendowych, którzy sprawiają, że niedzielne wymeldowania z hotelu są piekłem, z punktu widzenia hotelowych pokojówek.

10:15 Pokój 326, to pokój z królewskim łożem – tym bardziej trudnym do zmiany pościeli, ponieważ hotel wyposażył je w trudno podnoszące się komfortowe materace. Lee przyspiesza kroku, rozpyla odświeżacz powietrza, jednocześnie zgrabnie upinając ręcznik do rąk z gąbką do mycia, tworząc unikalne dzieło sztuki origami, którym dekoruje obrzeże każdej wanny w łazience. Po dwu zakończonych niepowodzeniem próbach powtórzenia tych czynności, jej pomocnica po prostu rozwiesza ręcznik.

10:45 Pokój 329 pachnie świeżością. Jest zajmowany przez jednego z tzw. „gości konferencyjnych” – czyścioszków.

11:09 O nie, pokój 330 zmienia lokatora. Te pokoje wymagają gruntownego sprzątania. Właściwie każda powierzchnia powinna być wyszorowana lub pozamiatana i odkurzona. Ponownie, brak napiwku.

11:35 Po sprzątnięciu pięciu pokojów, nadszedł czas na przerwę i na darmowy lunch serwowany w pracowniczej kafeterii. Na chwilę zatrzymuje się przy nas dyrektor naczelny hotelu Larry Beiderman. Wykonywał kiedyś pracę housekeepera pod kierunkiem Lee, „Nie miałem pojęcia jak to jest wymagająca praca. Posprzątanie jednego pokoju zajęło mi cztery godziny.” „Powinniśmy spowodować aby wszyscy goście hotelowi wykonywali tę pracę”, żartuje. „Może wtedy by ją w większym stopniu doceniali.”

12:12 Po opuszczeniu pokoju 332, którego gość nie życzył sobie obsługi pokojowej, Lee znajduje jakąś materię na podgłówku materaca w pokoju 331. Skręcone ciemne włosy i złuszczona skóra. Przynajmniej materac nie jest poplamiony krwią lub innym płynem, co by kwalifikowało go do wymiany.

12:45 Pokój 327, to kolejna zmiana lokatora. Lee zmienia łóżko w czasie pięciu minut – to jest w czasie, w którym jej pomocnica jest w stanie założyć prawidłowo dwie poszewki na poduszki. Słanie łóżek to jej ulubione zajęcie, mówi. „Lubię jak wyglądają po posłaniu ... są takie schludne.”

13:10 Lee jest zadowolona, z tego co zastaje w pokoju 328. „Dwie osoby przebywały w pokoju, ale żadna z nich nie brała prysznica.” Oszczędza to czas sprzątania.

13:35 Hura 322 ! Ostatni pokój na liście Lee, nie stanowi żadnego wyzwania.

14:00 Czas na drugą z dwóch 15-minutowych codziennych przerw w pracy. Z pierwszej Lee nie skorzystała ponieważ jej pomocnica „nie wyrobiła się” Lee zaciąga się papierosem Marlboro Light, w garażowym pomieszczeniu dla palaczy i tłumaczy, że jednym z powodów, dla których nie podjęła lepiej popłatnej pracy, jest możliwość dopilnowania i zajmowania się dziećmi po szkole. Jest rozwiedziona, mieszka z matką i dwiema córkami: 7 i 9 letnią, wydaje 500$ miesięcznie na czynsz. Wysyła także pieniądze starszej córce w Hondurasie.

14:15 Po wykonaniu swojej pracy, Lee pomaga innym. W pokoju 350, doprowadza do właściwego kształtu łóżko, podczas gdy jej współpracownica sprząta łazienkę. Ona i jej praktykantka pomagają później w pokojach 353 i 356. Lee wygląda tak świeżo, jak rano, tempo jej pracy nie osłabło, „ale jestem zmęczona”, mówi. „Mniej pokojów do sprzątania byłoby bardzo pożądane.” Jej pomocnica jest wyczerpana. Nawet dyrektor zarządzający hotelami Loews, Jonathan Tisch, który podjął się wykonywania pracy housekeepera przez jeden dzień, aby zorientować się w charakterze pracy, nazywa ją „najcięższą pracą”. Nie mógł również połapać się w słaniu łóżek.

14:57 Pokój 357, dobija housekeepera, szczególnie przy końcu zmiany. Po prostu wygląda jak chlew. Niechlujne i brudne łóżka. Ubrania porozrzucane po podłodze. Brudne szklanki. Ogólny nieład. Toaleta wymagająca szorowania. A napiwek? Marzenie ściętej głowy. Nieprawdopodobne, ale mogło być jeszcze gorzej. Lee i inne pokojówki opowiadają o porozlewanej wódce, zużytych kondomach, plwocinach, uszkodzeniach wszelkiego rodzaju spowodowanych rozlanymi płynami, dywanach pokrytych psią sierścią.

15:12 W górę i w dół holu, housekeeperzy finiszują z dzisiejszą pracą. W niektórych przypadkach nie zachowano standardów. Szklanki umyto ręcznie w zlewie, unikając pochłaniającej czas wędrówki po wysterylizowaną zmywarkę. Housekeeper, któremu skończył się płyn do czyszczenia, wyciera sprzątane powierzchnie szmatką zmoczoną w wodzie. Jednakże, w pokoju 363, Lee przestrzega wszystkich zasad. Nawet jeżeli widać, że poduszka nie była w ogóle używana, Lee zmienia podszewkę. Nowi pracownicy uważają rutynowe działanie za zniechęcające. Przeszkolenie nowego housekeepera zabiera w tym hotelu tydzień czasu. Wielu z nich rezygnuje z tej pracy.

15:35 Lee pomaga Anie Marii Flores w sprzątaniu pokoi 226, 232 i 231. Wczoraj, mówi Flores po hiszpańsku, musiała zrobić 14 wymeldowań z pokojów. Nikt nie zostawił jej propina (napiwku). Przed godziną 16, kiedy Lee odbija swoją kartę, ma za sobą posprzątanie całkowite lub częściowe 17 pokojów. Opuszcza dzisiaj miejsce pracy, aby zająć się dziećmi, bez dodatkowych pieniędzy z napiwków. Jej pomocnica również wraca do domu, zmęczona do szpiku kości i nie zamierza nigdy traktować czystego pokoju hotelowego jako rzeczy oczywistej.

Źródło: USA Today



www.hotelinfo24.pl