Większy popyt na obiekty luksusowe

2008-02-07, 10:03:37

Przez dziesięć lat liczba schronisk w Polsce stopniała ośmiokrotnie. Jak grzyby po deszczu wyrastają za to hotele spa. Coraz bardziej ekskluzywnie wypoczywamy też za granicą – czytamy w Rzeczpospolitej.

– Badania pokazują, że najtańsza, nieskategoryzowana baza noclegowa ma najniższe obłożenie. Rośnie za to wykorzystanie ośrodków na poziomie minimum trzech gwiazdek. Wynika to stąd, że płace Polaków rosną dużo szybciej niż ceny w turystyce. Ze względu na konkurencję, która jest coraz mocniejsza, hotele nie mogą podnosić cen o więcej niż 2 – 3 proc. rocznie – ocenia Krzysztof Łopaciński, dyrektor Instytutu Turystyki.

W rezultacie już nawet uczestnicy obozów młodzieżowych, którzy dawniej tłumnie wypełniali schroniska, kempingi czy pola biwakowe, dziś kwaterowani są w hotelach. – Podczas obozów zagranicznych młodzież mieszka w hotelach dwu- lub trzygwiazdkowych. W Polsce wybieramy najczęściej zamknięte ośrodki wypoczynkowe z basenem, ochroną, dwuosobowymi pokojami – wylicza Mirosław Sikorski, prezes biura podróży Almatur, które jest największym w Polsce organizatorem takich imprez.

W ubiegłym roku ponad 50 proc. klientów portalu easygo.pl, sprzedającego wycieczki ok. 60 touroperatorów, wybrało hotel cztero- lub pięciogwiazdkowy. A jeszcze w 2005 r. było to ok. 39 proc. Na rezerwację przekraczającą 4 tys. zł decydowało się wówczas 31 proc. klientów, w 2007 r. już 37 proc.

Zdaniem ekspertów przesunięcie w kierunku wypoczynku w coraz bardziej luksusowych warunkach będzie coraz wyraźniejsze. – Spada liczba wyjazdów weekendowych, z których najczęściej profity czerpała tania baza noclegowa. Są one zastępowane przez wizyty w centrach handlowych czy grillem na działce u znajomych. Powiększa się też przepaść między osobami dobrze sytuowanymi, które mogą sobie pozwolić na większy wydatek na wakacje, a biedniejszymi, które z wyjazdów rezygnują – wyjaśnia Krzysztof Łopaciński.

I mimo że ośrodków o najwyższym standardzie przybywa wręcz lawinowo, i tak nie są one w stanie odpowiedzieć na rosnący popyt. – Weekend w hotelach spa Dr Irena Eris lepiej rezerwować z minimum trzymiesięcznym wyprzedzeniem. O rosnącym zainteresowaniu tego typu wypoczynkiem może świadczyć chociażby fakt, że jeszcze w 2000 r. nasz hotel w Krynicy, który był wówczas jednym z nielicznych spa w Polsce, miał 45-proc. obłożenie. Dziś, gdy ośrodków jest już całe mnóstwo, a i my mamy dwa hotele, obłożenie w nich przekracza 70 proc. – informuje Katarzyna Szymkiewicz, konsultant ds. PR. Kolejny obiekt dr Irena Eris powstanie w Świnoujściu. Budowa rozpocznie się jeszcze w tym roku. Dla porównania przypomnijmy, że średnie obłożenie w polskich hotelach kształtuje się na poziomie około 55 procent.

– Nasz hotel w Dąbkach, który posiada pełny kompleks spa, powiększyliśmy w tym roku o 40 pokoi, a i tak niemal wszystkie miejsca na sezon letni są już zarezerwowane. Będziemy poszerzać naszą ofertę w tym zakresie – opowiada Michał Kolankiewicz, dyrektor sprzedaży i marketingu w sieci Geovita, która ma 12 ośrodków, w tym dwa spa.

Źródło: Rzeczpospolita – 7.02.2008 r.



www.hotelinfo24.pl