Poznań: Zabraknie miejsc w hotelach dla gości

2008-03-08, 08:45:53

Konwencja klimatyczna w Poznaniu ma być największym tego typu wydarzeniem w naszym kraju od kilkudziesięciu lat. Umowę na jej organizację polski rząd podpisał z Sekretariatem Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu (UNFCCC). Poprzednia konwencja – na Bali – zgromadziła ok. 12 tys. osób. Tyle samo ma przyjechać od 1 do 12 grudnia do Poznania. Problem w tym, że stolica Wielkopolski tylu poważnych gości nie pomieści – czytamy w Rzeczpospolitej.

– W hotelach Orbisu wszystkie miejsca w tym okresie są zajęte. Cały czas dzwonią zainteresowani, którzy wpisywani są na listy oczekujących – informuje Kamila Szymaniak z Grupy Hotelowej Orbis w Poznaniu.

– Miejsca w hotelach już się kończą, zainteresowanym proponujemy kwatery prywatne, a nawet wynajem domów – mówi Małgorzata Bego, dyrektor Orbis Travel w Poznaniu.

– W standardzie od trzech gwiazdek wzwyż raczej już się nic nie znajdzie. Szacujemy, że zostało jeszcze ok. 1000 miejsc w obiektach o niższym standardzie i w odległości 20 – 30 km od Poznania – mówi Hanna Tomaszewska, dyrektor Biura Zakwaterowania Przemysław.

Wiele państw np. Indie czy Ukraina jeszcze nie zaczęły szukać miejsc noclegowych. Zagraniczni goście nie są świadomi, że mogą mieć z tym problem. – Konferencja jest w grudniu i jeszcze nie wyznaczyliśmy reprezentacji. Ja zadowolę się hotelem dwugwiazdkowym, ale nie sądzę, by tak było z naszym dyrektorem generalnym – mówi Elise Buckle z IUCN (Światowej Unii Ochrony Przyrody).

– Jesteśmy przygotowani na skargi, bo nie każda delegacja będzie mogła zostać zakwaterowana w hotelu, jakiego oczekuje, tj. w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca obrad – przyznaje Jacek Mizak, radca w biurze ministra środowiska.

Resort dysponuje pulą 200 pokoi dla ministrów oraz 300 pokoi dla przedstawicieli Sekretariatu Konwencji. Część już rozdysponowano, a do MŚ napływają kolejne prośby z zagranicy. Pogodzenie interesów różnych delegacji jest bardzo trudne.

Tych, którym udało się zrobić rezerwacje, zaskoczyły ceny w hotelach. – Zamówiliśmy 60 pokoi w Poznaniu i najtańszy z nich kosztuje 220 euro za noc. Nie akceptowano rezerwacji krótszej niż na 10 dni. W dodatku za pomieszczenie biurowe hotel pobiera 600 euro za dzień – mówi John Reyer, rzecznik Ambasady Niemiec.

– Tak jest na całym świecie, że w czasie dużych kongresów czy targów ceny w hotelach rosną dwukrotnie. Nikogo nie powinno to zrazić do naszego kraju – uważa Sławomir Wróblewski, prezes stowarzyszenia Konferencje i Kongresy w Polsce.

Źródło: Rzeczpospolita – 6.03.2008 r.



www.hotelinfo24.pl