Cuda zgłaszane poznańskim biurom podróży

2008-03-18, 12:05:45

Dziennikarka "Gazety" odwiedziła przed sezonem poznańskie biura podróży i notowała skargi składane przez niezadowolonych klientów. Ich lektura jest bardzo interesująca.

- Klient zażądał rekompensaty "za straty moralne"  poniesione w czasie pobytu w Tunezji, ponieważ w hotelowej wannie nie było korka (nie mógł wykąpać rozkapryszonego dziecka pod prysznicem). Jego zdaniem korek powinien być na miejscu w wannie, dlatego nie widział powodu, aby zgłosić tego faktu w recepcji

- Pani była oburzona, że "w Tunezji w basenie pływają Arabowie". Uważała, że tubylcy nie powinni być w tym samym hotelu, co turyści.

- W Egipcie w wersji all inclusive nie było coli light, pomimo wcześniejszych uprzedzeń, że menu all inclusive składa się z produktów regionalnych, a cola light do nich nie należy. Inny klient narzekał, że nie było schabowego, chociaż ktoś, kto wybiera się do krajów muzułmańskich, powinien wiedzieć, że tam nie hoduje się świń.

- Turyści jadący do Grecji pytają, czy będzie polska telewizja, a potem narzekają, że jej nie było. Uważają, że hotel trzygwiazdkowy w Egipcie powinien oferować to samo, co poznański Novotel, chociaż Novotel to hotel biznesowy w centrum miasta i musi mieć internet, telefon i kablówkę, a hotel z trzema gwiazdkami przy plaży służy do wypoczynku i powinien mieć raczej basen i miejsce do zabaw dla dzieci.

- Po powrocie z Grecji jeden z turystów przez półtora roku pisał do biura reklamacje, że miał wytarte guziki w pilocie do TV. Domagał się rekompensaty za niski komfort.

- Pani żądała odszkodowania, bo "przeziębiła się w trakcie lotu do Maroka, ponieważ ktoś złośliwie otworzył okno w samolocie". Z tego powodu miała zepsute wakacje.

- Oburzona turystka, która wróciła z wakacji w Tunezji miała pretensje do biura, że podrywał ją młody boy hotelowy.

- Klienci wykupili wycieczkę do Grecji na przełomie kwietnia i maja. Mieli pretensje, że trzy dni padało. A przecież wiadomo, że tam pogoda stabilizuje się dopiero pod koniec maja. Narzekali, że było im zimno i mieli tylko jeden koc, ale nie poszli do recepcji po dodatkowy.

- Dwa młode małżeństwa po powrocie z Turcji narzekały w biurze, że na plaży Kleopatry rodzaj piasku nie pozwalał na robienie babek.

- Pani miała pretensje, że jej córka wróciła z Tunezji w ciąży. Pytałyśmy, jaka w tym nasza wina, a ona powiedziała, że to z powodu żywych plemników, które pływały w hotelowym basenie. Tak napisała w piśmie, które wpłynęło do biura. Była oburzona i żądała rekompensaty.

-  Rezydentka hotelu w Turcji podczas zakwaterowania turystów powiedziała im, że taras przy ich pokoju ma 23 m kw. Jedna para pozwała rezydentkę do sądu, ponieważ "informacje, które podała, były niezgodne z prawdą". Okazało się, że zmierzyli taras i miał 20 m kw.

Źródło: Gazeta Wyborcza Poznań – 17.03.2008 r.



www.hotelinfo24.pl