Starbucks zwraca napiwki

2008-03-26, 11:24:26

Starbucks musi zwrócić kelnerom 106 mln dolarów. Wyrok kalifornijskiego sądu potwierdza, że napiwki należą się kelnerom, nie restauracjom – informuje Rzeczpospolita.

Największa na świecie sieć kawowych barów musi zwrócić 87 mln dolarów pobranych od 2000 r. z napiwków i dodatkowo zapłacić 19 mln dolarów odsetek. Pieniądze trafią do 100 tys. obecnych i byłych kelnerów Starbucksa.

Oddawanie części napiwków kierownikom zaskarżył w 2004 r. Jou Chou, pracownik baru w La Jolla, Kalifornia. Argumentował, że dzięki temu Starbucks nie musiał podnosić pensji menedżerom. W efekcie najsłabiej opłacani pracownicy subsydiowali firmę. Starbucks zapowiedział apelację.

Stany są jednym z nielicznych krajów, gdzie napiwki wlicza się do zarobków. Podobny zwyczaj obowiązuje w Anglii. – Napiwki są opodatkowane, ale zwolnione ze składek ubezpieczeniowych. Nie można ich także wliczyć do zapisanej w umowie stawki wynagrodzenia – mówi Kamil Niwiński, menedżer jednej z londyńskich restauracji.

W Polsce napiwki przynoszą kelnerom ok. 720 mln zł rocznie (6 proc. od 12 mld, które Polacy wydają co roku w lokalach gastronomicznych). U nas również napiwki są opodatkowane. Osoba, która otrzymuje je w gotówce bezpośrednio od klienta powinna wykazać ich sumę w zeznaniu rocznym jako przychód z innych źródeł. W konsekwencji zwiększą one dochód opodatkowany według skali podatkowej.

Źródło: Rzeczpospolita – 22.03.2008 r.



www.hotelinfo24.pl