Schronisko w Murowańcu nie przyjmuje turystów po zmroku

2008-09-24, 17:31:06

Położone na Hali Gąsienicowej schronisko PTTK Murowaniec, jako jedyne w Tatrach restrykcyjnie stosuje zakaz wpuszczania turystów po zmroku. Szefowie schroniska tłumaczą to względami przeciwpożarowymi.

- Ten zakaz powinien dotyczyć wszystkich tatrzańskich schronisk - mówi starszy kapitan Stanisława Galica z zakopiańskiej Straży Pożarnej. Bo w każdym budynku, gdzie prowadzone są zbiorowe noclegi, obowiązuje całkowity zakaz zastawiania dróg ewakuacyjnych. Właściciele zezwalający na nocleg ludzi na podłogach korytarzy łamią te przepisy.

W Murowańcu na przykład, bywa że w środku sezonu brakuje wolnych łóżek, bo wszystkie 116 miejsca są zajęte. Rocznie schronisko odwiedzane jest przez około 30 tys. ludzi, a miejsce w 3-osobowym pokoju kosztuje 40 złotych.

Dlaczego jednak nie są one stosowane w innych schroniskach? Bo kierownicy nie stosują się do wskazanych wyżej przepisów. Urszula Kusion ajentka schroniska Murowaniec tłumaczy, że nie ma możliwości noclegu na podłodze, bo ludzie śpią na korytarzu, a w razie pożaru mogłoby dojść do tragedii.

- Nie mamy drugiej klatki schodowej, a ten korytarz jest jedyną drogą ewakuacyjną - tłumaczy Kusion. Mówi, że problem z przeludnieniem występuje tylko w szczycie sezonu, w sierpniu.

- Takie przepisy dotyczą wszystkich schronisk w Tatrach, nie tylko Murowańca - ubolewa Jerzy Kalarus dyrektor spółki Schroniska i Hotele PTTK Karpaty, do której należy Murowaniec.

Źródło: Polska Gazeta Krakowska – 20.09.2008 r.



www.hotelinfo24.pl