We Włocławku hotelarze sami sobie przyznają gwiazdki

2009-03-21, 15:24:42

Niektórzy nieuczciwi hotelarze z Włocławka sami nadawali sobie kategorie, według własnego widzimisię, unikając żmudnej procedury kategoryzacyjnej – czytamy w Nowościach.

Jak spragniona gwiazdek bywa branża hotelarska, świadczy przykład Włocławka. Tam hotelarze potrafią sami sobie nadać kategorię. Hotel „Aleksander”  od miesięcy działa samozwańczo jako trzygwiazdkowy, choć formalnie nigdy takiej kategorii nie dostał.

We Włocławku z 3 hoteli uważających się za trzygwiazdkowe, tylko Zajazd Polski przeszedł żmudną kategoryzację. Otwarty w październiku obiekt „Victoria”, tak jak i zabytkowy „Aleksander”, gwiazdki nadał sobie sam, według własnego uznania.

Formalnie kategorię nadaje Urząd Marszałkowski. Do obiektu przychodzą podwładni marszałka i najpierw oceniają, czy można go w ogóle nazwać hotelem. Dopiero potem na życzenie ocenia się, na ile gwiazdek zasługuje. Dla klienta taka ocena to żelazna gwarancja jakości usług.

Nowi na rynku mogą wystąpić też o promesę. Promesa to gwiazdki na kredyt. Dostaje się je w ciemno, bo dokumenty urząd podbija zanim hotel powstanie. Dla klienta takie przyrzeczenie jest sygnałem, że hotel pretenduje np. do 4. kategorii. Po 2 latach promesa wygasa i potem obiekt musi poddać się normalnej kategoryzacji.

Przedstawicielka Urzędu Marszałkowskiego mówi, iż latami walczą, głównie metodami perswazyjnymi,  z właścicielami nieuczciwych hoteli w sprawie ich nielegalnej kategoryzacji. W skrajnych przypadkach sprawa trafia do sądu. Grozi za to kara grzywny lub ograniczenia wolności.

Źródło: Nowości – 13.01.2009 r.



www.hotelinfo24.pl