Chcą za bezcen przejąć majątek w Sławutówku

2009-05-19, 21:32:24

Gdański oddział ANR procesuje się o zwrot nieruchomości położonej w Sławutówku, między Puckiem i Redą. Gra warta jest kilkanaście milionów złotych – czytamy w Gazecie Wyborczej.

W skład majątku wchodzi trzypiętrowy neogotycki pałac i około 140 ha ziemi. Formalnie właścicielem wszystkiego jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością o nazwie "Instytut Rozwoju Regionalnego i Współpracy", której większościowym udziałowcem od kilku lat jest Urlich von Krockow, potomek niemieckich arystokratów z Pomorza. Niemiec przeprowadził kosztowny remont i od kilku lat prowadzi w Sławutówku luksusowy hotel i restaurację, która słynie z wyjątkowo dobrej kuchni i przyciąga coraz więcej bogatych turystów.

Tymczasem zwrotu nieruchomości zaczęła domagać się Agencja Nieruchomości Rolnej w Gdańsku, zdaniem której von Krockow nie dotrzymał umowy kupna i teraz powinien odsprzedać ją ANR w ramach "prawa odkupu". Rzekome nie dotrzymanie warunków umowy miało polegać na wycince drzew i wyburzeniu dwóch budynków bez wymaganej zgody konserwatora zabytków.

Wiceprezes pozwanej spółki Andrzej Brzozowski: - Roszczenie ANR jest absurdalne! Kilkanaście lat temu sprzedali pegeerowską ruinę za 460 tys. zł, a teraz próbują za bezcen przejąć majątek warty 12 milionów. Ośmieszają się, ale swoją drogą zastanawiam się, kto ma w tym interes? Zdziwiony roszczeniem jest też wójt Krokowa, który zeznawał na pierwszej rozprawie jako świadek. - Niedawno zakończył się jego proces karny – na podstawie zawiadomienia ANR – w którym udowodnił, że drzewa wycięto zgodnie z prawem, a rozebrane budynki to były ruiny zagrażające życiu.

Wobec przedstawionych faktów, przedstawiciel ANR nie wykluczył, że pozew cywilny mógłby być wycofany z sądu, ale wcześniej trzeba dokładnie wszystko przeanalizować. Kolejna rozprawa w czerwcu.

Źródło: Gazeta Wyborcza – 12.05.2009 r.



www.hotelinfo24.pl