Melanż nowoczesności z historią w luksusowym hotelu

2009-06-18, 21:50:21

Swoje podwoje otworzył pierwszy w Łodzi czterogwiazdkowy hotel w zaadaptowanych na ten cel pomieszczeniach dawnej przędzalni Izraela Poznańskiego i późniejszych zakładów Poltex – czytamy w Dzienniku Łódzkim.

Remont fabrycznych budynków zrealizowała austriacka firma OP Architekten. Zamknął się on kosztem 75 mln euro i trwał prawie dwa lata. W efekcie powstał czterogwiazdkowy hotel, choć były możliwości techniczne, by hotel miał pięć gwiazdek. Niższy standard został celowo zaplanowany przez inwestora, który pragnie uczynić z obiektu popularne centrum konferencyjne, a hotele pięciogwiazdkowe są często omijane przez biznesmenów w trakcie podróży służbowych.

Obiekt dysponuje 278 pokojami hotelowymi, salą balową o powierzchni tysiąca metrów kwadratowych, trzy kuchnie, siedem sal konferencyjnych oraz basen i kilka tarasów na dachu budynku.

Pokoje urządzono nowocześnie, a leżąc w łóżku można podziwiać łukowate, fabryczne sklepienia. Zaskakuje fioletowe podświetlenie blatów pod umywalką, a dzieciom spodobają się kanapy umieszczone w... szafach. W rezultacie powstały bardzo przytulne przestrzenie.

Odważni goście mogą wyjść na wystającą poza obręb budynku część pomieszczenia basenu i przez szkło pod stopami spojrzeć cztery kondygnacje w dół. Sam basen, podobnie jak część fitness, ma być otwarty nie tylko dla gości hotelowych. Warunkiem będzie jednak wykupienie karnetu.

Wnętrze hotelu zaskakuje na każdym kroku. Przy wejściu do największej sali konferencyjnej przykuwa uwagę kawałek ściany, z której... łuszczą się trzy warstwy farby w różnych odcieniach zieleni. To pozostałości po peerelowskich remontach dawnej fabryki, które warto zostawić dla potomnych.

Jeszcze większe zdziwienie czeka na gości w sali śniadaniowej. Przy każdym stoliku stoi po kilka różnych, drewnianych krzeseł z XX wieku. Podobnych odważnych stylizacji jest więcej. Część ścian została nie otynkowana, a większość oznaczeń odmalowano korzystając z szablonów. Dzięki temu przypominają dawne, fabryczne instrukcje BHP. W damskiej toalecie wymalowano po angielsku hasło "chłopcom nie można ufać", a w męskiej - widoczny dopiero po spojrzeniu w lustro napis "popatrz na swoją twarz i powiedz, że ją kochasz".

Źródło: Polska Dziennik Łódzki – 15.06.2009 r.



www.hotelinfo24.pl