Nie wiadomo, jaki los czeka pałac w Kamieńcu Ząbkowickim. Po śmierci wieloletniego dzierżawcy Włodzimierza Sobiecha, który chciał otworzyć w nim hotel, został zamknięty i nie wiadomo, czy znajdzie się dla niego nowy gospodarz – czytamy w Gazecie Wrocławskiej.

Włodzimierz Sobiech zmarł trzy tygodnie temu. W latach 80. ubiegłego wieku wydzierżawił on zabytek na 40 lat. Miał ambitne plany - ze zniszczonego i obrabowanego pałacu chciał stworzyć luksusowy hotel dla zagranicznych gości. Sporo udało mu się zrobić. Za olbrzymie pieniadze otrzymane w spadku wymienił dach, wstawił okna, drzwi i udostępnił obiekt zwiedzającym. Nadszedł jednak czas, gdy fundusze się skończyły. Wtedy w gminie pojawił się pomysł, by sprzedać pałac, ale, po pierwsze, chętnych nie było, a po drugie, sporna pozostawała kwestia rozliczenia z Sobiechem za wykonane remonty. Dziś los okazałej budowli wisi na włosku. ##
- Umowa dzierżawy podlega procedurze spadkowej, a nie wiemy, jakie plany ma rodzina pana Sobiecha - mówi Marcin Czerniec, wójt Kamieńca Ząbkowickiego. Na razie rodzina Sobiecha wywiozła z pałacu jego prywatne rzeczy. Obiekt jest niedostępny dla turystów. Niektórzy twierdzą, że władze powinny zrobić wszystko, by doprowadzić do rozwiązania umowy dzierżawy i szukać nowego inwestora. Pałac w Kamieńcu, dzieło holenderskiej królewny Marianny Orańskiej, jest bowiem zaliczany do najpiękniejszych zabytków nie tylko w Polsce, ale i w Europie.

Źródło: Gazeta Wrocławska – 31.08.2010 r.