Szkoły i parafie organizujące wycieczki będą musiały spełnić takie same wymagania jak biura podróży. Zaostrzone wymogi mogą zostać wprowadzone w nowelizacji ustawy o usługach turystycznych - dowiedziała się Rzeczpospolita.

Nad tymi zmianami mają pracować już od początku marca zespoły ekspertów, do których dołączą przedstawiciele branży, wybranych urzędów marszałkowskich oraz instytucji ochrony konsumentów. Głównym celem zmian w ustawie ma być lepsza ochrona osób korzystających z imprez turystycznych.

- Biurom podróży zależy na objęciu przepisami ustawy tych podmiotów, które organizują wycieczki, chociaż nie są przedsiębiorcami - mówi "Rz" Magdalena Sobczyńska z Departamentu Turystyki Ministerstwa Gospodarki. Chodzi między innymi o szkoły, parafie i różnego rodzaju stowarzyszenia. Są one solą w oku przedsiębiorców, którzy traktują ich działalność jako przejaw nieuczciwej konkurencji. ##

- Takie podmioty nie płacą podatków i mogą zaoferować niższe ceny. Nie wykupują też polis ubezpieczeniowych dla turystów - podkreśla Piotr Hanusek, wiceprezes Almaturu-Katowice.

Badania Instytutu Koniunktur i Cen Handlu Zagranicznego dowodzą, że przez szarą strefę w turystyce budżet państwa traci ok. 620 mln zł rocznie.

Wiele emocji budzi także system dodatkowych zabezpieczeń finansowych organizatorów wycieczek. Branża domaga się utworzenia rezerwowego funduszu gwarancyjnego. Pieniądze z funduszu byłyby wypłacane, gdy środki z polis albo gwarancji nie wystarczyłyby na pokrycie szkód wyrządzonych przez biura. Składki na fundusz wpłacaliby sami przedsiębiorcy.

Nowe przepisy mogą też odebrać część uprawnień stowarzyszeniom przewodników i pilotów. - Uważamy, że to biura podróży powinny egzaminować przewodników, bo to one ich zatrudniają. Obecnie komisje egzaminacyjne tworzą głównie osoby ze stowarzyszeń pilotów - mówi Włodzimierz Kolat z zespołu eksperckiego ds. pilotów wycieczek i przewodników turystycznych.

Źródło: Rzeczpospolita – 26.02.2007 r.