Władze miejskie Gdańska mają problem z działką położoną pomiędzy ul. Mariacką i św. Ducha, którą w formie wieczystego użytkowania zarządza firma Hotele Gdańskie, tymczasem w wykopie obok kościoła Mariackiego zbierają się fekalia i wytwarza się nieprzyjemny fetor – czytamy w Gazecie Wyborczej
Firma Hotele Gdańskie planowała wybudować tu hotel, który miał powstać w zrekonstruowanych ławach mięsnych (odkryto tu bowiem pozostałości tzw. ław mięsnych, czyli średniowiecznego miejskiego targu). Działo się to w 2008 roku, ale minęły trzy lata, a inwestycja nie ruszyła. Tymczasem na miejscu przyszłej budowy zniknął płot okalający teren i wykop stał się zwyczajnie niebezpieczny (ostatecznie postawiono na koszt właściciela nowe ogrodzenie) w zeszłym zaś roku na działce osunęła się ziemia, zniszczeniu uległy rury kanalizacyjne, no i pojawił się „smrodek” ##
Działka została oddana w wieczyste użytkowanie, ale można ją właścicielowi odebrać jeżeli nie dba o interesy gminy i nie wykonuje postanowień umowy. Takie sprawy są skomplikowane i często kończą się w sądzie, ale może nie być innego wyjścia. Ponieważ właściciel nie przystąpił do usuwania uszkodzenia odpowiednie służby wystąpiły do prezydenta Gdańska, by udzielił zgody na czasowe zajęcie działki w celu wykonania koniecznej naprawy. Prezydent zgodę taką wydał i prace rozpoczną się natychmiast. Hotele Gdańskie będą oczywiście musiały zwrócić wszystkie koszty naprawy.
Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto - 20.04.2011
|