Ostatnie dni warszawskiego Gargamela?

2011-05-24, 20:23:43

Podręcznikowy wręcz przedmiot samowoli budowlanej stanowi widomy znak bezradności urzędniczej wobec działań obrotnych przedsiębiorców stawiających aparat władzy wykonawczej przed faktami dokonanymi – relacjonuje Dziennik Gazeta Prawna

Jak to się wszystko zaczęło? Właścicielka restauracji i hotelu Czarny Kot kilkanaście lat temu wydzierżawiła od miasta stojący przy ul. Okopowej 65, tuż obok Cmentarza Powązkowskiego szklany pawilon i zaczęła go rozbudowywać. Bez żadnych planów i pozwoleń do budynku przybywały w miarę upływu lat szereg kolejne wieżyczki, przybudówki, ganeczki i baszty. W efekcie powstało architektoniczne dziwadło nazywane przez warszawiaków ‘Gargamelem’.

Wszystko to działo się na oczach bezradnych urzędników. Właścicielka zawsze na czas przynosiła dokumenty, i półpięterka i dobudówki trzeba było legalizować. Twierdzą, że nie można było nic zrobić. W końcu dwa lata temu nadzór budowlany orzekł, że tylko dwa z sześciu pięter ‘Gargamela’ są legalne. Teraz więc miasto żąda zwrotu parceli, a budynek zamierza rozebrać. ##

Właścicielka kolejny raz odwołała się jednak do sądu wyższej instancji i sprawa ulegnie dalszemu wydłużeniu. Miasto nie przedłużyło bowiem energicznej właścicielce umowy dzierżawy. Zażądało wydania terenu w stanie sprzed dzierżawy, a to oznaczało, że budynek trzeba całkiem rozebrać.

Miasto i dzielnica stoją cały czas na niezmienionym stanowisku: żądamy wydania terenu i rozebrania tego budynku. Koniec rozprawy pewnie we wrześniu, ale liczymy się z tym, że od wyroku sądu będzie pewnie kolejne odwołanie – mówi Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka prasowa Urzędu Dzielnicy Wola.


Źródło: Dziennik Gazeta Prawna - 24.05.2011



www.hotelinfo24.pl