Gość pozywa hotel za nie zapewnienie bezpiecznego schronienia

2007-01-07, 13:32:07

Sąd stanowy w Albany (Stany Zjednoczone) wziął na celownik przemysł hotelowy odnośnie prawa gości – tych proszonych i nieproszonych, orzekając że człowiek może pozwać hotel przy Times Square, kiedy wyrzucono go z niego pijanego w wigilię 2004 roku i spowodował fatalny w skutkach wypadek samochodowy.

Decyzja sądowa pozwala Jeffreyowi Dageonowi żądać 750 tyś. $ od Marriott Marquis Hotel za straty za nie dostarczenie mu bezpiecznego schronienia.

Dwa lata temu, 42 letni Dagen i jego przyjaciele zostali siłą wyrzuceni ze swoich pokoi kilka minut przez północą po tym jak mocno wstawiona kobieta, wywróciła się w korytarzu.

W dokumentach sądowych władze hotelu powiedziały, że porywacze towarzystwo zostało usunięte z obiektu po tym, jak kobieta weszła w spór z innym uczestnikiem przyjęcia. Dagen temu zaprzecza, twierdząc, że nic takiego się nie zdarzyło.

Powiedział, że zapłacił 4 tyś. $ za dwa pokoje na dwie doby, z których został wyrzucony oraz to iż, załoga hotelu wiedziała, że pił przez długie godziny, pozwoliła mu na jazdę drogą w poszukiwaniu nowego obiektu chociaż wiedziała, że ma małe szanse na zalezienie innego miejsca zakwaterowania tej świątecznej nocy.

Dwie godziny później, jadąc na północ Taconic Parkway, Dagen uderzył w drzewo 40 mil od Albany. Został uwięziony we wraku na 3 godziny z ranami klatki piersiowej i nogą tak mocno roztrzaskaną, że lekarz zmuszony był amputować mu nogę.

Władze Marriotta twierdzą, że Dagen sam podjął decyzję aby wrócić w tą noc do domu, a oni nie mieli obowiązku chronić go przed samym sobą.

Adwokat poszkodowanego powiedział “Zdrowy rozsądek i zwykła grzeczność nakazuje od hotelarzy zapewnienie schronienia dla tych, którzy tego poszukują oraz nie prowadzeniu tych ludzi w oczywiste sytuacje niebezpieczne.”

Reprezentanci przemysłu hotelarskiego byli niechętni aby rozważyć tą decyzję, która mogłaby wpłynąć na przyszłą odpowiedzialność wszystkich hoteli i moteli.

Dan Murphy, przez nowojorskiego State Hospitality and Tourism Association powiedział, że podejrzewa, iż przypadek Dana jest odosobniony, ale odmówił dodatkowego komentarza.

Jako stały gość, Dagen będący właścicielem firmy transportowej, powiedział, że był zaskoczony podejściem, w jaki został potraktowany.

“Od lat tam jeździłem i naprawę lubiłem ten obiekt” – powiedział. „Ale nigdy nawet w najdzikszych snach nie pomyślałem, że to mogłoby się przydarzyć właśnie mnie. Wszystko co, chcieli zrobić to spławić mnie. Chciałem odbyć przyjęcie z przyjaciółmi a następnego dnia w szpitalu prawie nie umarłem”.

Adwokat reprezentujący Marriott Hotel Services Inc. nie skomentował tego. Prawnik Dagena, powiedział, że zdał sobie nagle sprawę, iż ten przypadek mógłby potencjalnie rozszerzyć zakres odpowiedzialności hotelarzy.

Marriott Marquis odmówił zwrotu Dagenowi 4 tyś. $ i przedstawił rachunek za dodatkowe dania i likiery, które obciążały rachunek za pokoje.

b-ob



www.hotelinfo24.pl