Rząd waha się nad połączeniem agencji promujących Polskę

2007-01-11, 10:44:28

Przedsiębiorcy z branży turystycznej chcą, aby nadal promowała ich Polska Organizacja Turystyczna. Przychody 2,7 tys. krajowych biur podróży to ok. 7 mld zł rocznie, a hoteli - ok. 4,5 mld zł. Łącznie zatrudniają one ok. 50 tys. osób.

Ostatnia wypowiedź wiceministra gospodarki Andrzej Kaczmarka mówiąca o tym, że połączenie Polskiej Organizacji Turystycznej i Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych nie jest jeszcze przesądzone, napawa nadzieją.

Do tej pory rząd twierdził, że połączenie zajmujących się promocją polskich atutów POT i PAIiIZ będzie korzystne przede wszystkim ze względów finansowych. Obecnie w Polsce działa kilka różnych instytucji odpowiedzialnych za promocję Polski. Każda z nich ma budżet rzędu kilkudziesięciu milionów złotych, z czego sporą część pożera administracja. Nowa instytucja - Polska Organizacja Handlu, Inwestycji i Turystyki - miałaby do dyspozycji ponad 120 mln zł oraz sieć ponad 40 ośrodków zagranicznych. Obecnie POT ma ich 13. W gestii Ministerstwa Gospodarki znajduje się natomiast 45 Wydziałów Promocji Handlu i Inwestycji, które również weszłyby w skład nowej organizacji.

Specjaliści branży podkreślają jednak, że połączenie agencji, zajmujących się różnymi formami promocji, to „wizja dla biednego kraju” i nie pasuje do 40-milionowego państwa, które ma wysoki wzrost gospodarczy. Twierdzą, że zamiast promować się wszędzie, należy wybrać te kraje, które przynoszą nam najwięcej korzyści. Odmienne atrakcje wabią do Polski obywateli różnych państw. Dlatego potrzebne są oddzielne strategie promocyjne dla poszczególnych rynków. A bez wyspecjalizowanej organizacji zajmującej się tylko turystyką przygotowanie ich może być trudne. Ponadto jednym z koronnych argumentów przemawiających za zachowaniem POT jest to, że w większości rozwiniętych państw agencje takie jak POT są samodzielnymi instytucjami.  Narodowe organizacje turystyczne działają w 123 krajach świata i wszystkich krajach Unii Europejskiej.

Kandydatka resortu gospodarki na prezesa POT, która jest również przewodniczącą rady nadzorczej PAIiIZ - Mirosława Boryczka zwraca jednak uwagę na to, że obecnie POT nie zawsze efektywnie wydaje środki na promocję. - Prawie jedna czwarta całego budżetu POT jest wydawana w 14 krajach starej UE, poza Niemcami. Z tych krajów przyjeżdża do nas zaledwie 5 proc. osób deklarujących jako cel przyjazdu turystykę lub wypoczynek. Niepokojące jest też, że mimo rosnących środków na promocję turystyki udział przychodów z tej dziedziny w wartości eksportu towarów i usług maleje - twierdzi Boryczka.

Protestuje jednak Krzysztof Gerula – wiceprezes Grupy Orbis i PZH twierdząc, że to właśnie mieszkańcy krajów Unii są naszymi najczęstszymi gośćmi. To w tych krajach tkwi największy potencjał, jeśli chodzi o turystów przyjeżdżających do Polski. Bo między nimi a Polską latają samoloty tanich przewoźników.

Branża zdecydowanie protestuje przeciwko likwidacji POT, a minister takiej decyzji nie wyklucza. Jest więc nadzieja, że strony dojdą do porozumienia. Padła już propozycja powołania wspólnego komitetu eksperckiego, który przeanalizowałby skutki projektu. Wiceminister Kaczmarek podkreślił, że jest otwarty na taki pomysł. - Tym bardziej że zakładany wcześniej termin połączenia POT i PAIiIZ, czyli 1 lipca 2007 roku, jest już nierealny - mówił wiceminister.

Źródło: Rzeczpospolita – 10.01.2007 r.



www.hotelinfo24.pl