Będzie sprawa Krasickiego w Lidzbarku Warmińskim?

2011-08-23, 17:17:53

Niezręczna sytuacja, w której żona marszałka województwa, Jacka Protasa, prowadzi działalność w części kosmetycznej hotelu Krasicki dofinansowanego z funduszy europejskich dzielonych przez zarząd województwa, pod przewodnictwem tegoż marszałka, może być źródłem kontrowersyjnych opinii, część z których zarzuca marszałkowi konflikt interesów – relacjonuje Gazeta Wyborcza

Urząd Marszałkowski dofinansował budowę Hotelu Krasicki w Lidzbarku Warmińskim kwotą 15 milionów złotych (cała inwestycja pochłonęła 58 mln zł) z funduszy europejskich dzielonych przez zarząd województwa, którego szefem jest Jacek Protas. Gabinety kosmetyczne w hotelu prowadzi zaś żona Protasa. Hotel zbudowany w Przedzamczu rozpoczął swoją działalność w maju 2011 roku.

Sam marszałek nie uważa, żeby ta sytuacja była niezręczna. Nie widzę tutaj żadnego konfliktu interesów - tłumaczy. - Moja żona wynajmuje powierzchnię w tym obiekcie. Prowadzi działalność gospodarczą od bodajże 25 lat, współpracuje z różnymi hotelami, także w Lidzbarku Warmińskim. Ma umowę, dzierżawi i płaci czynsz.

Andrzej Dowgiałło lokalny przedsiębiorca związany ze spółką – właścicielem hotelu, uważa że faktu otrzymania dotacji nie należy wiązać z tym, że Eleonora Protas prowadzi w nim swoją działalność. Współpraca odbywa się w niewielkim zakresie, bo zajmuje tylko dwa gabinety z czternastu. Nie widzę w tym nic niewłaściwego, bo to nie sam marszałek dzieli pieniądze, ale zespół, którego jest jednym z członków - przekonuje. - Poza tym obiektów, które skorzystały z dofinansowania, jest w regionie 33, a dotacja to tylko 25 proc. olbrzymiej inwestycji.

Grażyna Kopińska z Fundacji Batorego twierdzi, że sprawa nie jest jednoznaczna. Nie można stwierdzić, że pani Protas zyskuje klientów, których w inny sposób nigdy nie mogłaby pozyskać, jako że swoją działalność prowadzi również w innych miejscach.

Sprawa nie jest jednak wygodna dla Platformy Obywatelskiej w obliczu kampanii wyborczej do wyborów parlamentarnych. ##

Dlatego też sprawę bada Julia Pitera, zajmująca się w kancelarii premiera nieprawidłowościami w instytucjach publicznych. - Zamierzam wyjaśnić ją do końca - mówi. - Należy zapytać, czy to tylko konflikt interesów, czy może jednak mamy do czynienia z czymś głębszym.


Źródło: Gazeta Wyborcza - 22.08.2011



www.hotelinfo24.pl