Czy poznański hotel Twardowski zalewa swoich sąsiadów?

2011-08-28, 16:39:30

Jak twierdzą właściciele posesji zlokalizowanych wokół hotelu tak właśnie się dzieje. Sami sobie nadali miano „zalanych”. Hotel, z kolei, twierdzi że z zalaniami nie ma nic wspólnego – relacjonuje Głos Wielkopolski

Woda zalewająca budynki robi się coraz bardziej niebezpieczna. W niektórych posesjach podmywane są fundamenty. - To wszystko zaczęło się, kiedy postawili nam za płotem hotel. Nie byłoby problemu, gdyby miał odpowiednio duże zbiorniki na deszczówkę, ale ich nie ma i dlatego nas zalewa – mówi Anna Grygier, sąsiadka hotelu.

Odmiennego zdania jest Roman Twardowski, prezes spółki, do której należy hotel. - Z zalewaniem sąsiednich posesji nie mam nic wspólnego. Nasza deszczówka zostaje na naszym terenie. Każdy jej nadmiar odpompowujemy na tereny zielone. Nie ma takiej możliwości, żeby cokolwiek przepływało do sąsiadów. Ich problem polega na tym, że mają nisko położone działki i wysoki poziom wód gruntowych, który znajduje się na poziomie ich parteru. Na to jednak nie mam żadnego wpływu. ##

Wobec przeciwstawnych opinii w sprawie tej toczą się już dwa postępowania: Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta i Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. W przypadku potwierdzenia zarzutów wysuwanych przez sąsiadów hotelu będzie on musiał zainwestować w urządzenia, które zapobiegną spływaniu deszczówki na sąsiednie działki. Mecenas reprezentujący „zalanych” czytał już opinię dostarczoną przez hotel Twardowski w toku toczącego się przed PINB postępowania - Niezbicie z niej wynika, że zbiorniki na wodę deszczową są co najmniej dwa i pół raza za małe - twierdzi.


Źródło: Głos Wielkopolski - 27.08.2011



www.hotelinfo24.pl