|
Niewątpliwym i bezspornym faktem jest to, że część inwestorów, którzy zaangażowali się w budowę hoteli najzwyczajniej przeinwestowało i mają w związku z tym zamiar zbycie nierentownych obiektów – relacjonuje Rzeczpospolita
Zjawisko to dotyczy w szczególności inwestorów indywidualnych, którzy albo nie dostosowali standardów lub wielkości swoich inwestycji, albo wybrali po prostu złą lokalizację nie pozwalającą na odpowiednie dostosowanie się do potrzeb rynku. Złożył się na to również brak rzetelnych analiz nakładów do przychodów, co często prowadziło do przeinwestowania.
- Zsumowanie tych czynników obniża rentowność. W efekcie rośnie liczba hoteli wystawianych na sprzedaż – twierdzi Andrzej Szafrański, szef branżowego miesięcznika „Hotelarstwo". Jego zdaniem, obecnie do sprzedaży oferowanych jest co najmniej 200 - 250 hoteli i innych obiektów noclegowych.
Sprzedaż hotelu też nie zawsze jest wyjściem z trudnej sytuacji w jakiej znalazła się część inwestorów. Według Janusza Mitulskiego, partnera w zespole doradztwa hotelowego Horwath HTL – „[inwestor] może też mieć trudność z jego [hotelu] sprzedażą, bo nie uzyska ceny pokrywającej nakłady. – Mamy teraz poprawę koniunktury w branży, więc moment na sprzedaż wydaje się właściwy. Ale wiele prywatnych hoteli będzie mieć problem ze znalezieniem nabywcy – uważa Mitulski. ##
Wkrótce zmienić się ma jednak struktura sektora hotelowego gdzie miejsce dominujące zajmowane obecnie przez inwestorów indywidualnych zajmą obiekty budowane we współpracy z międzynarodowymi grupami hotelowymi. Na razie jednak mimo kryzysu hotelowe inwestycje kwitną w najlepsze. W ciągu ostatnich czterech lat ich liczba w Polsce zwiększyła się o jedną czwartą – na początku sierpnia w Polsce działało 1991 hoteli.
Źródło: Rzeczpospolita - 11.09.2011
|