|
Właściciele kołobrzeskich hoteli spotkali się w poniedziałek (07.11.11) z władzami miasta w sprawie ewentualnej dzierżawy części plaż – czytamy w Głosie Koszalińskim
W Polsce, w odróżnieniu od niektórych innych europejskich państw, z wyjątkiem Sopotu lub np. hotelu Senator w Dźwirzynie, dzierżawa plaży nie jest spotykana.
Problem ten nie wydaje się tak prosty, jakby się wydawało. Po pierwsze nie wiadomo jak szeroka będzie kołobrzeska plaża ponieważ cały czas prowadzona jest odbudowa brzegów, a inwestycja ta nie została jeszcze zakończona. Inne przeszkody to: konieczność wprowadzenia zmian do planu zagospodarowania przestrzennego (procedura może nie zakończyć się do sezonu letniego), oraz duże zagęszczenie kołobrzeskich hoteli i ośrodków wypoczynkowych. Ten drugi element praktycznie uniemożliwia posiadanie własnej plaży przez każdy obiekt, a przy wspólnych plażach może dochodzić do nieporozumień.
Szczegółowej koncepcji funkcjonowania hotelowych plaż nie mają jeszcze ich właściciele. Adam Hok z Polskiego Centrum Spa Kołobrzeg powiedział: „Naszym gościom będziemy chcieli wypożyczać leżaki, zapewnić całościową obsługę logistyczną, może ratowników. Możliwe, że w takim miejscu powstałoby boisko do siatkówki, toalety i prysznice.” ##
Obawy o ograniczenie dostępu do plaż dla mieszkańców Kołobrzegu rozwiał jego prezydent Janusz Gromek, który stwierdził: „Z całą pewnością to dalej będą ogólnodostępne plaże. Nie ma nawet prawnej możliwości zagrożenia plaż. Projekt ma za zadanie tylko je uatrakcyjnić. Nie wyobrażam sobie, aby ktoś był z takiej plaży przeganiany tylko dlatego, że nie jest gościem hotelu.”
Na kolejnych spotkaniach w tej sprawie przedstawiony będzie „plan minimum”, który będzie musiał być spełniony, aby wydzierżawić odcinek plaży hotelom. Problemów zresztą nie zabraknie, bo co na przykład zrobić z nowymi hotelami i ośrodkami, które nie będą już miały szansy na wydzierżawienie swojego kawałka plaży?
Źródło: GK24.pl – 07.11.2011
|