Władze Gdańska poprosiły firmę Hossa o podjęcie decyzji w sprawie poprowadzenia rozbudowy Wyspy Spichrzów. Kontakty z Hossą zostały nawiązane po tym, jak z inwestycji wycofała się ostatecznie firma Polnord, kontrolowana przez Ryszarda Krauzego – informuje Gazeta Wyborcza
Kiedy w listopadzie 2011 z inwestycji wycofała się firma Polnord rozpoczęto rozmowy z gdyńską spółką Hossa, która przeszła do drugiego etapu ogłoszonego w sierpniu 2008 r. konkursu na zabudowę wyspy.
- Sam projekt jest w fazie zawieszenia, ale wierzę, że to nie potrwa długo - mówi Andrzej Bojanowski, wiceprezydent Gdańska ds. polityki gospodarczej. - Kończymy negocjacje z Hossą, deweloper otrzymał do analizy m.in. projekt umowy wspólników i został poproszony o przygotowanie koncepcji urbanistyczno-architektonicznej inwestycji. Decyzja po ich stronie, a że nie chcemy tracić czasu, poprosiliśmy o nią maksymalnie za trzy tygodnie. ##
Hossa nie komentuje wypowiedzi władz Gdańska, choć niezależni obserwatorzy nie pokładają nadziei w negocjacjach firmy z miastem. Sama Hossa też zresztą jakby nie paliła się do kolejnej inwestycji, bowiem jest aktualnie w trakcie budowy dwóch tysięcy mieszkań.
Zagospodarowanie północnego cypla Wyspy Spichrzów zaowocować miało powstaniem m.in. hotelu, lokali usługowych i muzeum bursztynu.
Źródło: Gazeta Wyborcza - 19.01.2012
|