Polskie hotele nie narzekają na brak gości

2012-01-30, 17:25:56

Według danych opublikowanych przez branżową firmę analityczną STR Globar największy wzrost frekwencji hotelowej ma miejsce w obiektach zlokalizowanych w Europie Wschodniej. Nie inaczej rzecz się ma z polskimi hotelami, które rejestrują wzrost frekwencji w porównaniu z latami ubiegłymi – czytamy w portalu Parkiet.com

W krajach Europy Wschodniej wzrost frekwencji gości hotelowych był większy o 6,3 procent w porównaniu z rokiem 2010 i był to najwyższy wzrost na świecie (dla porównania w całej Europie wzrost ten wyniósł „zaledwie” trzy procent).

Jeszcze większy wzrost zarejestrowały hotele w Polsce. Sięgnął on wysokości 7,6 procent. Co ciekawe wynik ten był w głównej mierze rezultatem zwiększonej frekwencji turystów z Polski (liczba nocujących cudzoziemców zwiększyła się w ujęciu rocznym o 4,4 proc., natomiast korzystających z hoteli Polaków przybyło 9 procent).

Zdaniem Janusza Mitulskiego, partnera w firmie doradczej Horwath HTL, „To dla branży dobry prognostyk, bo ta grupa klientów daje hotelarzom największą stabilność”.

Ale sytuacja w branży nigdy nie jest taka, by nie mogło być lepiej. Hotelarze narzekają na zbyt niskie ceny. Ich wzrost nie idzie w parze z powiększającymi się przychodami. Niewystarczająco zwiększa się wskaźnik średniej ceny (2,4 %), który w większości europejskich krajów był wyraźnie wyższy. ##

Dzisiejsze ceny nie pozwalają nawet na przeprowadzanie remontów, nie mówiąc o inwestycjach – twierdzi Tadeusz Gołębiewski, właściciel hoteli Gołębiewski. Według Andrzeja Szafrańskiego, szefa miesięcznika „Hotelarstwo", wzrost cen ogranicza duża konkurencja ze strony m.in. hosteli, domów wycieczkowych, kwater prywatnych, a także szara strefa oraz wrażliwość polskich klientów na ruchy cen.


Źródło: Parkiet.com - 30.01.2012



www.hotelinfo24.pl