|
Większość miast w Ameryce Środkowej i Południowej monitorowanych przez STR Global, wiodącego dostawcę danych rynkowych dla branży hotelarskiej, nadal wykazuje poprawę wskaźnika przychodu na sprzedany pokój (RevPAR) rejestrowanego w pierwszym kwartale 2012 w porównaniu z takim samym okresem ubiegłego roku Dziesięć z 14 monitorowanych miast w Ameryce Środkowej / Południowej odnotowało poprawę wskaźnika RevPAR napędzaną przez wzrost średnich stawek dziennych (ADR).
Panama City; Lima w Peru, Manaus w Brazylii oraz Bogota w Kolumbii, zarejestrowały spadek RevPAR liczony w walucie lokalnej za pierwszy kwartał, sięgający 11.1 procent w Panama City i 16,2 procent w Bogocie. Panama City i Bogota zanotowały największy wzrost podaży w grupie tych czternastu miast, wynoszący odpowiednio 16,1 i 10,9 procent. Dodatkowa podaż na rynku hotelowym odzwierciedla boom inwestycyjny i zaufanie do tych rynków. Wyższy wzrost popytu w Panama City zaowocował wzrostem podaży, a tym samym, Panama City zarejestrowała niższe obłożenie i spadki ADR w porównaniu z Bogotą.
Rio de Janeiro i Cordoba w Argentynie, zakończyły pierwszy kwartał ze wzrostem wskaźnika RevPAR o ponad 20 procent, zajmując dwa pierwsze miejsca pod tym względem na badanych 14 rynkach. Cordoba w Argentynie, drugie co do wielkości miasto w kraju, odnotowała bardzo ograniczone wzrosty popytu i podaży, co doprowadziło do obłożenia w wysokości 57,8 procent i średniej ceny za pokój - 382.91 argentyńskich peso. Wyniki w Rio de Janeiro wsparte zostały przez lepszy poziom popytu (+6.1 procent) w porównaniu do pierwszego kwartału 2011. W połączeniu z ograniczoną podażą, obłożenie osiągnęło 81,5 procent, a ADR - 418.73 brazylijskich reali . Wskaźnik RevPAR dla Rio za pierwszy kwartał był najlepszy w okresie porównywalnym, od 2006 roku. ##
"Wzrost RevPAR na większości rynków odzwierciedla stałe warunki rynkowe w całej Ameryce Środkowej i Południowej", mówi Elizabeth Randall, dyrektorka zarządzająca w STR Global. "Jednakże ostatnie osłabienie popytu w siedmiu z 14 badanych rynków może być postrzegane jako wskazanie, że zanosi się na trudniejszą sytuację rynkową w przyszłości.”
|