Niższym zyskom w czasie Euro 2012 winny niekorzystny kontrakt z UEFA

2012-06-24, 13:00:31

Jak twierdzą niektórzy gdańscy hotelarze, to nie chęć szybkiego i ponad miarę wzbogacenia się legła u podstaw niewykorzystania hotelowego potencjału w tym mieście. W dużym stopniu winny temu jest feralny kontrakt podpisany na usługi hotelowe z UEFA, na długo przed rozpoczęciem turnieju piłkarskiego – czytamy w Dzienniku Bałtyckim

Właściciele niektórych hoteli narzekają na niekorzystny kontrakt z UEFA, której przedstawicielem była firma Accommodation TUI Travel - oficjalny agent UEFA ds. zakwaterowania podczas Euro 2012.

- Jesteśmy rozżaleni, ponieważ w ubiegłym roku zaufaliśmy znanej firmie, która chciała zarezerwować 30 z naszych 50 pokoi na okres od 1 czerwca do 3 lipca - mówi Przemysław Nowicki, prezes zarządu hotelu Artus w Gdańsku. - Od tamtego czasu dzwoniło do nas wiele poważnych, dużych firm, które chciały rezerwować pokoje dla grup przynajmniej na kilka dni. Odmawialiśmy, bo wiązał nas kontrakt.

Accommodation Agency powiadomiła jednak hotel pod koniec marca, że rezygnuje z rezerwacji części pokoi, a 25 wynajmie tylko na dni meczowe i ewentualnie pomeczowe. Gdyby nie kontrakt, mówią hotelarze z Artusa, można było mieć pełne obłożenie przez cały okres trwania Euro. ##

Niezadowoleni są również inni gdańscy hotelarze, choć nie mogą jej zarzucić działań, które nie byłyby zgodne z umową. - Nie do końca jesteśmy zadowoleni z obłożenia pokojów, szczególnie między meczami - mówi Maciej Miazek, dyrektor Radisson Blu Hotel w Gdańsku. - Nie mamy jednak żadnych pretensji do tej firmy, bo wszystko się odbyło zgodnie z umową. Ważne były po prostu negocjacje w sprawie terminów wycofywania się z rezerwacji - dodaje.

Sprawy nie chciały skomentować hotele: Hanza, Gdańsk i Hilton. - Mamy zasadę, że nie komentujemy umów rezerwacji miejsc dla gości UEFA - mówi Monika Ugodowska, marketing manager hotelu Hilton w Gdańsku.


Źródło: Dziennik Bałtycki – 21.06.2012



www.hotelinfo24.pl