|
W miejscowości Piekoszów w województwie świętokrzyskim powstał hotel z restauracją. Hotel zlokalizowano na terenie osiedla domków jednorodzinnych. Po krótkim czasie od otwarcia okazało się jednak, że hotel, tak naprawdę, jest domem weselnym – relacjonuje Gazeta Wyborcza
Organizowane tu wesela stały się uciążliwe dla okolicznych mieszkańców. Przed i w trakcie budowy nie protestowali przeciw takiemu usytuowaniu obiektu, bo zapewniano ich, że hotel nie będzie prowadził uciążliwej działalności.
Niestety, jak się później okazało, od pierwszego wesela zorganizowanego 2 czerwca, było już tylko gorzej. Mieszkańcom dokucza nie tylko głośna muzyka, ale także obecność podpitych weselników pojawiających się wokół ich domów i intensywny ruch samochodowy na małej szutrowej uliczce.
Kroplą przepełniającą czarę goryczy była impreza, w czasie której nie mogący się pomieścić w hotelowych wnętrzach goście przyjęcia weselnego, bawili się na zewnątrz w namiocie, a muzyka grała do wczesnych godzin rannych. To już było chamstwo - mówią zgodnie mieszkańcy. Mimo interwencji policji, wesela nie przerwano. Mieszkańcy zaczęli się więc skarżyć: w komisariacie w Chęcinach, u wójta w Piekoszowie, a także w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska w Kielcach. Zapowiadają też kolejne wystąpienia. ##
Co na to właściciel hotelu „Leśna Promenada”, który praktycznie nie prowadzi działalności hotelowej? - W pozwoleniu na budowę mam hotel z restauracją - mówi Andrzej Terelak. Przyznaje jednak, że odbywają się tu tylko wesela. - Mam zgodę na imprezy okolicznościowe i weselne - twierdzi. Uważa też, że mieszkańcy osiedla przesadzają ze skargami. Obiecuje jednak, że wesela na zewnątrz już więcej nie zorganizuje. Skontaktował się również z mieszkańcami proponując spotkanie.
Źródło: Gazeta Wyborcza – 21.07.2012
|