Hotelowy portier, bardziej niezawodny niż przenośne mapy Google

2008-08-17, 00:22:53

Kiedy przygotowywałem się do dzisiejszego wyjazdu z Chicago, musiałem znaleźć najbliższy przystanek metra do swojego hotelu. Uruchomiłem więc Przenośne Mapy Google'a (NSDQ: GOOG) na mojej komórce i starałem się go odszukać. Powiedzmy tylko tyle, że zachwycający pracownicy wykonujący swoje obowiązki przy drzwiach najlepszych hoteli w Chicago, byli lepsi od Map Google'a.

Po pierwsze, użyłem funkcji MyLocation (Moja Lokalizacja), aby zidentyfikować obszar Chicago, w którym się znajdowałem. Dysponując danymi dotyczącymi otoczenia w centrum miasta, gęstością przekaźników systemu komórkowego oraz aktywacyjnymi punktami sterowania bezprzewodowego, Google Maps był w stanie dokładnie ustalić moje położenie w zasięgu jednego bloku od mojego hotelu. Nieźle. Mapa, jednakże, nie pokazywała żadnego przystanku metra.

Spróbowałem więc odszukać „Przystanki Metra” w systemie Google Maps. Ku mojej uciesze, drobne maleńkie niebieskie punkciki zaczęły ukazywać się na ekranie. Po krótkiej chwili, pokryły one cały obszar centrum, pokazując ponad tuzin lokalizacji przystanków kolei podziemnej. Ukierunkowałem się na przystanek najbliższy mojemu hotelowi, zorientowałem się, jak tam dotrzeć i poczułem się pewny siebie, jeżeli chodzi o zdolność pomyślnego nawigowania.

Jednakże, tak dla zabawy, po drodze z mojego hotelu, zapytałem hotelowego portiera, czy skrzyżowanie, które podano mi na mapie, jest na pewno najlepszym wyborem. Pokazałem mu mapę. Portier powiedział mi „Jest jeszcze jeden przystanek, który znajduje się dużo bliżej, niż ten na mapie.” Przekazał mi następnie wskazówki, jak mogę się tam dostać. Spojrzałem na mapę, na której nie było małego, niebieskiego wskaźnika przystanku metra, na skrzyżowaniu, do którego poradził mi się udać hotelowy portier. Jednakże, ten przystanek, znajdował się prawie w połowie dystansu, jaki dzielił mnie od mojego oryginalnego celu marszruty. Zdecydowałem się zaufać pracownikowi hotelu.

Po blisko dziesięciu minutach później znalazłem się tam, stojąc na przystanku metra, który został całkowicie pominięty przez program Google Maps Mobile. Sytuacja ta ma na celu wykazanie, że technologia komórkowa, tak wspaniała, jaką jest, niestety nie jest całkowicie perfekcyjna.

Dziękuję, Panie Portierze, za zaoszczędzenie mi kilku cennych minut, w mojej drodze na lotnisko O'Hare. A teraz parę słów, o opóźnieniu odlotu spowodowanego przez złą pogodę na lotnisku w Newark ...

Eric Zeman



www.hotelinfo24.pl