Tegoroczny sezon turystyczny rozpoczął się w Ustce z dziesięciodniowym opóźnieniem, ale sytuacja stopniowo zaczęła się normować, choć dopiero pod koniec miesiąca. A jeszcze miesiąc temu powszechne były obawy, że ten sezon może być jednym z najmniej udanych – relacjonuje serwis GP24.pl
Oprócz pogody do opóźnień sezonu przyczyniło się również Euro 2012. Hotelarze z ulgą więc przyjęli poprawę sytuacji. – Pomimo, że sezon rozpoczął się w stosunku do poprzedniego roku z dziesięciodniowym opóźnieniem. Rok temu brak miejsc w kwaterach odnotowaliśmy w połowie miesiąca, teraz pod jego koniec. Wydaje mi się nawet, że teraz do Ustki przyjechało więcej ludzi niż przed rokiem - mówi Włodzimierz Wolski, dyrektor biura Lokalnej Organizacji Turystycznej Ustka i Ziemia Słupska.
Sytuacja mogłaby być lepsza, gdyby w regionie więcej było atrakcji turystycznych niezależnych od pogody. Kondycję nadmorskiej turystyki z pewnością podtrzymywały takie obiekty, jak Twierdza Ustka, Dolina Charlotty w Strzelinku, czy akwaparki w Jarosławcu i Redzikowie. ##
Istotny wpływ na obłożenie poszczególnych obiektów hotelarskich mają oferowane w nich udogodnienia. Prawdziwym strzałem w dziesiątkę była np. orientacja Hotelu Lubicz na turystę rodzinnego, dzięki czemu może się on pochwalić 92 procentowym obłożeniem. Podobną orientację przyjął także ośrodek Jantar, a powodów do narzekań nie ma też Walerian Kasperski właściciel Hotelu Rejs w Ustce. – Może na początku miesiąca było trochę gorzej niż przed rokiem głównie za sprawą pogody. Niestety z Ustki Majorki nie zrobimy, ale przydało by się trochę więcej atrakcji w mieście.
Źródło: GP24.pl – 10.08.2012
|