Gdyby te ściany hotelowe mogły mówić

2012-09-05, 10:25:38

Wczasowicze przybywający na białe plaże wyspy Pianosa u zachodnich wybrzeży Włoch są witani przez gospodarzy jak nigdzie indziej, przez pięciu więźniów, którzy wciąż odbywają karę więzienia, pomagając w prowadzeniu lokalnego hotelu.

Na pierwszy rzut oka niewiele wyróżnia tę wyspę spośród siedmiu w archipelagu toskańskim z uroczymi portami, ławicami ryb i turkusowymi wodami, jak na Oceanie Indyjskim koło Malediwów. Jednakże betonowy mur dobrze strzeżonego więzienia potwierdza przeszłość wyspy jako kolonii karnej, gdzie kiedyś, przed 1998 rokiem, wysyłano do odbycia kary więzienia szczególnie niebezpiecznych szefów mafii.

Ale garstka skazanych przestępców wróciła na Pianosę, aby zarabiać na swoje utrzymanie i przygotowywać jedzenie dla turystów dzięki programowi zapoczątkowanemu w 2000 przez lokalną spółdzielnię o nazwie San Giacomo współpracującą z więzieniem na pobliskiej wyspie Elba.

"To bardzo pozytywna inicjatywa, pozwalająca na to, żeby ci ludzie przeszli stopniową reintegrację ze społeczeństwem, która byłaby mniej wstrząsowa, niż gdyby mieli opuścić więzienie z dnia na dzień," powiedział zastępca szefa spółdzielni Brunello De Batte.

Więźniowie, z których każdy odsiaduje długi wyrok za nieujawnione przestępstwa, pracują jako barmani, kucharze, sprzątaczki, kelnerzy, a nawet sprzedawcy upominków w małym, 12-pokojowym hotelu z barem i restauracją, prowadzonym przez spółdzielnię. Więźniowie nie mogą jednak opuszczać wyspy, a w nocy przebywają w specjalnych, wyznaczonych dla nich pokojach. O udział w programie mogą ubiegać się jednak tylko więźniowie, którzy odbyli już co najmniej dwie trzecie kary i  wzorowo się sprawują. ##

Organizatorzy tej resocjalizacji mają jednak problemy z kontynuacją tego programu. Zwolnienia podatkowe przyznane spółdzielniom takim, jak San Giacomo zostały zawieszone w dobie walki z kryzysem gospodarczym we Włoszech. Odnotowano również spadek liczby turystów przybywających na wyspę, ponieważ wczasowicze zaciskają pasa i pozostają w domu. Zmusiło to w zeszłym roku organizatorów programu do zmniejszenia liczby zatrudnianych więźniów z ośmiu do pięciu.


www.hotelinfo24.pl