Sukces czy klapa wrocławskiej karty turystycznej?

2012-09-25, 17:48:26

OpenWrocław – taką nazwę przyjęła karta turystyczna ułatwiająca życie gościom odwiedzającym miasto, ale także oferująca korzystne rozwiązania w zakresie usług turystycznych m.in. w hotelarstwie. Jej wdrożenie kosztowało 2,5 miliona złotych, ale od maja, do chwili obecnej kupiło ją tylko około 400 osób. A więc klapa? Niekoniecznie, mówi Tomasz Góralski, szef stowarzyszenia wdrażającego kartę w życie – relacjonuje Gazeta Wyborcza

Przetarg na wdrożenie karty wygrało Stowarzyszenie Forum Medicum. Na starcie zamówiono 20 tysięcy plastików. Karta pojawiła się w sprzedaży w połowie maja, ale do tej pory kupiło ją jedynie 389 osób. Nie pomogło nawet Euro, w czasie którego niewiele osób zdecydowało się ją nabyć. Przez okres od momentu uruchomienia sprzedaży prowadzonej w 150 kioskach w całym mieście, w rekordowym miesiącu, kartę kupowało średnio 10 turystów dziennie. Wydawałoby się więc, że pomysł z kartą okazał się fiaskiem.

Jednakże, prezes Stowarzyszenia Forum Medicum, Tomasz Góralski, twierdzi, że wyniki nie są złe. - W Lizbonie karta tego typu rozwijała się w podobnym tempie. Ostatnie dwa miesiące ewidentnie pokazują wzrost sprzedaży OpenWrocław. ##

Czy jednak powodem niskiej sprzedaży, nie jest jej wygórowana cena? Nawet wśród osób, które nabyły kartę, dominuje ta z najniższą opcją cenową, oferująca zniżki w hotelach, restauracjach, pubach, sklepach z pamiątkami i wypożyczalniach samochodów. Kolejne wersje o wyższych cenach oferują niewiele więcej, a ta najdroższa z kolei proponuje zniżki na ponad sto różnych atrakcji turystycznych, chociaż wiadomo przecież, że fizyczną niemożliwością jest skorzystanie z nich w terminie 24-godzinnej ważności karty.


Źródło: Gazeta Wyborcza – 24.09.2012



www.hotelinfo24.pl